> A nie ma torebki - w koszu na śmieci - tam będzie skład. > A metali ciężkich nie powinien mieć skoro idzie do czajnika. W niektorych preparatach (nie wiem, czy we wszystkich) jest to kwas cytrynowy. Ja uzywam w tym celu spozywczego kwasku cytrynowego, bowiem jest tanszy od "odkamieniaczy"> Co do szkodliwosci nie wypowiadam sie.
Co mam robic zeby nie zwariowac?? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 22 ] 1 2011-10-25 23:22:57 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Temat: Co mam robic zeby nie zwariowac??Hej,mam ogromny problem wiec zagladam tutaj bo podobno takie fora czesto pomagaja. Mam 22 lata i ogromy bagaz ktory tak wczesnie zgotowal mi los. Tym bagazem sa dzieci i maz. Dzieci, a mam ich trojke sa calym moim zyciem ale ostatnie dzieje sie ze mna cos czego nie potrafie zrozumiec. Od zawsze bylam ambitna i dobrze sie uczylam,chcialam wiele osiagnac w zyciu, lubilam dobra zabawe,lubilam zadbac o siebie itd. W zyciu nie przypuszczalam ze w wieku 18 lat zostane matka, a jednak. Wiem ze stalo sie to na moje wlasne zyczenie,bo oczywiscie chcialam za szybko wszystkiego probowac,nigdy nie obwinialam nikogo za to ze tak sie stalo, oprocz samej siebie no i moze meza. Maz tez wczesnie zostal ojcem bo mial tylko 19 lat,ale zupelnie pozytywnie mnie zaskoczyl,jest wspanialym tata,bez nalogow,pragnacym wszystkiego co najlepsze dla swoich dzieci. Niestety w tym ojcostwie zapomnial o mnie. Poswiecil sie pracy i dziecia niestety nie zonie,tak ja to odczuwam i czesto mu o tym mowilam,niestety on twierdzi ze wymyslam. Czesto go nie ma bo pracuje w delegacjach,czesto wyjezdza za granice. Ale zaczne moze od poczatku. W klasie maturalnej dowiedzialm sie ze jestem w ciazy,doznalam szoku,rodzice okazali mi wsparcie, zgodzili sie na to ze slub wezme po maturze,ale za to w szkole przeszlam pieklo, codziennie przychodzilam do domu i plakalam bo moja wychowawczyni chciala wykonczyc mnie psychicznie,ponizala mnie porownywala do nie wiadomo jakich puszczalskich, a Przeciez Tomek byl moim jednym chlopakiem, i kochalam go. Jak moja mama zainterweniowala to zrobili z niej wariatke i podali na policje ze nachodzi moja wychowawczynie ktora jest szanowana osoba publiczna i nie mogla nic zlego robic,dodam ze byla w szkole tylko raz, w dodatku zaczeli straszyc ze nie zdam matury. dalam rade choc bylo ciezko ale nie chcialam sie do tego przyznac ,w koncu tyle dziewczyn bylo w szkole w ciazy i dawaly rade wiec ja tez musialam. Duzo o mnie plotkowano no bo taka pozadna a w ciazy . Wykanczalam sie psychicznie. Miesiac przed matura urodzilam zdrowego syna, w szpitalu tez doznalam wielu przykrosci z powodu mlodego wieku,w dodatku nie przypuszczalam ze porod to takie traumatyczne przezycie,oczywisie mialam depresje poporodowa ale ciagle wszystko ukrywalam. Mature zdalam nawet bardzo dobrze co wszystkich zaskoczylo. w wakacje wzielam slub lecz czulam ze dzieje sie cos zlego. Z Tomkiem ciagle sie klocilam w dodatku nie chcialam sie zajmowac dzieckiem,chcialam isc na studia w dodatku nie wyczuwalam tej matczynej milosci w sobie,niby kochalam swoje dziecko itd ale nie poczuwalam sie do tego zeby bezgranicznie mu sie poswiecic,moze to wina mojej mamy bo za duzo mnie wyreczalam we wszystkiem i nie odczulam jakim obowiazkiem jest dziecko,nie wiem. W kazdym razie myslalam ze moze drugie dziecko cos zmieni poza tym sama zawsze chcialam miec rodzenstwo w podobnym wieku a nie bylo mi to dane,dlatego chcialam zeby moje dzieci byly praktycznie rowiesnikami,przeliczylam sie dalej nie moglam sobie poradzic,bylam nerwowa bo caly czas pochlanialy mi dzieci,zrezygnowalam ze studiow aby sie nimi zajac i wogole stalam sie bardzo nerwowa,chcialam byc perfekcyjna mama ale kiedy mi sie to nie udawalo strofowalam siebie i zloscilam sie na dzieci i dalej opieralam sie na pomocy mamy. Maz oczywiscie byl nieobecny,poniewaz pracowal,a ja czesto mialam mu to za zle chociaz wiedzialam ze on tez nie spelnil swoich zyciowych planow ale potrafil poswiecic sie rodzinie i zadbac o jej utrzymanie. W ubieglym roku kiedy dziecko skonczylo roczek znowu zaczelam studia no i pojawilo sie 3 dziecko,byl gorszy szok niz przy pierwszym tym bardziej ze dbalismy o bezpieczny seks a meza czesto nie bylo, no ale widocznie byl akurat w te dni no i los znow ze mnie zadrwil. Caly problem tkwi w tym ze ja nie daje sobie rady z sama sobe,kazdy soj blad wychowawczy ogromnie przezywam. To ninawidze to znow kocham swoje dzieci i tak wkolko. Czasami mam ochote pozucic swoja rodzine i bylam juz bliska to zrobic jednak cos mnie powstrzymalo. Nie potrafie sie pogodzic z tym ze cala mlodosc spedze w pieluchach,ze nie mam swojej pracy i sama sie nie utrzzymuje,to dla mnie koszmar i nie mam serca dluzej organizowac hustawek emocjonalnych moim dzieciom sama sie siebie boje , nie wiem czy odebrac sobie zycie czy uciec czy dalej udawac ze nic mi nie jest ze jestem wspaniala mama a w nocy plakac w poduszke, na mez nie mam co liczyc bo on twierdzi ze wszystko sobie wymyslilam ze powinnam kochac bezgranicznie swoje dzieci i tego chce ale niestety nie potarie i tego sie boje,boje sie zycia, co robic>> 2 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-26 00:07:41 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-26 00:08:10) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wychowawczyni nie nadaje się na pedagoga a co do szpitala to wg etyki lekarskiej lekarz nieżyczliwy pacjentowi powinien zostać pozbawiony mozliwości wykonywania gdyż się tym co ja wiem, pewnie to jakas mała wieś czy miasteczko a w takich tacy ludzie się niestety zdarzają..Co do wychowania dzieci to wiedz, że mnie mama sama wychowyała i nikt jej nie nie jestem idealnym synem, lecz dna nie więc widać można się szystkiego samego nauczyć i sama twierdzi, że może lepiej, iż nie miała pomocy i nikt jej nie drogą rozumiem, że zbyt wcześnie jak dla siebie pożegnałaś młodośćpoprzez te porody..Ja mam nieco odwrotną sytuację, lecz też pare lat młodości myślę, że sobie rozumiem czemu twój mąż nie cche sobie uświaodmić pewnych jest m tak czy samobójstwo nic nie da a dzieci pozbawisz chyba najgorsze co może dla nich mi się, że przydałby się wam jakiś wspólny nawet wysłać jak podrosną na kolonie a wy we dwoje oddzielnie i będziecie mogli imprezować do woli. 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-10-26 13:15:23 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-10-26 13:17:42) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? Jest takie powiedzenia: albo się pogodzisz z rzeczywistością, albo będziesz się męczyła. Póki co, wybrałaś ten drugi wariant. Tylko po co? Ustalmy 22 trójkę pierwsze dziecko można, mocno zamykając oczy, uznać za przypadkowe (wiedziałaś chyba trochę o antykoncepcji), to o kolejnych już tego nie można powiedzieć. Podjęłaś decyzję o posiadaniu drugiego i trzeciego dziecka. Za każdą decyzją, także i tą, idą konsekwencje. Nie wiedziałaś, że po urodzeniu rodzice wychowują swoje dzieci? Nagłe zaskoczenie?Masz że nie możesz na niego liczyć. Czyżby? A kto, dzięki swej pracy zawodowej, utrzymuje pięcioosobową rodzinę? Z pieniędzy zarobionych przez kogo opłacacie różnego rodzaju świadczenia? Rozumiem, że jesteś zmęczoną osobą, bo przy trójce dzieci roboty jest trochę. Może zastanów się, czy nie warto raz na jakiś czas skorzystać z pomocy rodziców, koleżanek i w czasie wolnym od dzieci zafundować sobie wyjście do kina, fryzjera, na ploty lub też leżenie bykiem i "nicnierobienie". Dzieciom do szczęścia potrzebna jest matka, ale bardziej potrzebna jest szczęśliwa matka. Dzieci mają jakiś ponadstandardowy zmysł, którym doskonale wyczuwają nastroje osób bliskich. Twój tą miłością bezgraniczną do dzieci - to wielka przesada. Rozumiem, że przy wielkim zmęczeniu nawet najukochańsze dziecko jest osobistym wrogiem, a jego prośby - po mniejszym lub dłużej trwającym odpoczynku od zajęć domowych i własnych dzieci, w dalszym ciągu będziesz bala się życia, to skieruj swe kroki do psychologa. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-26 22:48:09 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wiedzialam ze dzieci trzeba wychowywac gdy sie je urodzi niestety chciec nie zawsze znaczy moc, i czesto niektore rzeczy nas przerastaja a dla nie ktorych to bulka z maslem. Wiem ze moj maz jest odpowiedzialny tylko ze zyc do konca z czlowiekiem z ktorym niedlugo nie bede miala o czym rozmawiac tez jest bez sensu,zreszta dla dzieci to tez nie jest zbyt dobry przyklad a jak wiadomo wzoruja sie one na rodzicach zakladajac rodziny w przyszlosci i czesto powielaja ich bledy. Chcialam isc do psychologa ,lecz niestety to male miasteczko a psycholog jest znajomym wiec malo mnie to zacheca do zwierzen. Podziwiam tylko nasze babcie ktore w moim wieku mialy tyle samo jak nie wiecej dzieci, meza pijaka,ktory lubil przylozyc i w dodatku ciezko pracowaly w zakladach czy na roli. Nie wiem czemu psychika nas, dziewczyn XXI wieku jest az tak slaba. 5 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-10-26 22:53:58 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-10-26 22:56:15) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? femme$fatale napisał/a:(...)Nie wiem czemu psychika nas, dziewczyn XXI wieku jest az tak generalizuj. Znam sporo dziewczyn w Twoim wieku, które mają naprawdę trudne życie i naprawdę powikłaną historię rodzinną a są silnymi kobietami. To nie kwestia XXI wieku. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 6 Odpowiedź przez vinnga 2011-10-27 09:15:58 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? Twoim największym problemem jest nadmiar ambicji. Chciałabyś być idealną żoną, matką, kochanką, do tego iść na studia i pracować. W dodatku wszystko tu i teraz. Skutek tego jest tylko taki, że zachowujesz się jak odbezpieczony granat. Przystopuj. - to nieprawda, że dzieci powinnaś kochać bezgranicznie. Ty i tak je przecież kochasz. Nigdzie nie jest powiedziane, że nie mamy prawa się złościć na osoby, które kochamy, że nie mamy prawa być zmęczone ich obecnością. - to nieprawda, że całą młodość spędzisz w pieluchach. Jesteś w tej szczęśliwej sytuacji, że kiedy Twoje rówieśniczki w pieluchy się wpakują - Ty będziesz miała całkiem duże i samodzielne dzieci. A młodość nie kończy się w wieku 25 lat - zapewniam. - to nieprawda, że nie można porozmawiać ze znajomym psychologiem. Nie musisz traktować tego jak typową terapię - możesz potraktować jak luźną rozmowę, powiedzieć to trochę tak, jak nam tu napisałaś. Może ta rozmowa Cię do czegoś zainspiruje, coś Ci poukłada?- jeszcze wcześniej niż do psychologa powinnaś udać się do ginekologa. I poprosić o receptę na tabletki antykoncepcyjne. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pod pojęciem "bezpieczny seks" rozumiesz stosunek przerywany lub inną, równie ryzykowną metodę. A takim bezpiecznym seksem to Wy sobie do 30-tki zmontujecie z ósemkę potomstwa...- równie ważny jak czas poświęcany dzieciom jest Twój odpoczynek. Po co dzieciom cały dzień z wrzeszczącą, histeryczną matką? Bardziej by były zadowolone, gdyby dostały 2 godziny ze spokojną, zadowoloną mamą. A więc - najpierw spróbuj odpocząć. Porozmawiaj ze swoją mamą, może zechce się zająć Waszą dziatwą przez weekend? A wtedy Ty z mężem wybierzcie się gdzieś - odpocząć i porozmawiać. Postaraj się też częściej znajdować możliwości odpoczynku - zostaw dzieci z mężem, mamą, teściową, przyjaciółką i wyrwij się z domu chociaż na godzinkę. To bardzo pomaga nabrać dystansu. Po drugie - nie skreślaj Waszego małżeństwa tylko dlatego, że rzeczywistość Cię przerosła. Taka decyzja powinna być bardzo przemyślana, tymczasem wszystkie Twoje dotychczasowe życiowe decyzje są wynikiem emocji i chwilowego impulsu. A pomyślałaś chociaż jak sobie poradzisz, jeśli będziesz jeszcze do tego wszystkiego musiała na tę swoją trójkę zarobić sama? Może czas docenić męża, jego starania i poświęcenie i wtedy oczekiwać od niego zrozumienia dla Ciebie? Bo jeśli w swoim ambitnym planie zakładasz, że zostawisz męża, bo nie macie o czym rozmawiać i znajdziesz sobie kogoś z kim będziesz miała o czym rozmawiać to zapewniam Cię, że po kilku miesiącach będziesz tamtego też zostawiać... O ile oczywiście znajdziesz chętnego, który będzie chciał przygarnąć czwórkę utrzymanków...A nasze babcie? One godziły się z rzeczywistością. Takie były realia. Poza tym, kiedy już urodziły piąte dziecko to pierwsze było w stanie się nim opiekować. Mogły żyć z mężem pijakiem, bo się cieszyły, że w ogóle miały męża. A praca w polu świetnie odstresowuje - gdybyś sobie pomachała cały dzień motyczką na polu to by Cię nie męczyły ambicje studiowania i brak rozmów z mężem...Tak jak napisała Wielokropek - pogódź się z rzeczywistością i spróbuj się w niej odnaleźć. Bo walka Twoich ambicji i niespełnionych marzeń z realiami Cię wykańcza. Kiedy odzyskasz wewnętrzny spokój - znajdziesz też siłę na realizację swoich ambicji. Chyba, że znowu będziesz chciała je wszystkie od razu realizować... 7 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-27 23:14:52 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dzieki za diagnoze,owszem byc moze jest w niej wiele racji. Co do antykoncepcji to powiem krotko, przy pierwszej wpadce prezerwatywa zawiodla,to nie tak ze nie zabezpieczalismy sie. Druga ciaze planowalismy. A przy trzeciej..... no coz, metoda NPR czyli naturalnego planowania rodziny zawiodla, nie ukrywam,ze jestem praktykujaca katoliczka,a Kosciol innych metod nie uznaje,a za branie pigulek antykoncepcyjnych ciezko uzyskac rozgrzeszenie w konfesjonale no i skonczylko sie ciaza, bo mimo wyliczen i obserwacji to jednak nie trafilam w te dni,wiec sama widze ze to nie dla mnie. Teraz nie wspolzyje z mezem bo panicznie boje sie czwartej ciazy,ale on tego nie potrafi zrozumiec,boje sie ze jesli tak dalej pojdzie to predzej on mnie zostawi niz ja jego. 8 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 00:13:29 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-28 00:14:18) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Czyli po części winien jest kosciół..NPR i brak pigułek..no pigułki "po" też byś nie spirali pewnie też by trzeba było się spowiadać..Możesz więc podziękować też "Bóg" nie powiedział "rozmnażajcie się z głową"..Ludzie z innych ołamów chrześcijaństwa potrafią wręcz kpić z tego, że kościół niemal zabrania się zabezpieczać..Poza tym niektórzy katolicy praktykuję wybiórczo co im lecz NPR jest jeszcze mniej skuteczna od prezerwatywy..Domyślam się, że była jedna..płyn plemnikobójczy wysechł i przestał że pękła, lecz obstawiam ja jednej nocy zużyłem 10 gumek i dziewczę w ciążę żadną nie zaszło. 9 Odpowiedź przez vinnga 2011-10-28 00:21:18 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? W moim poście nie było tyle ironii ile w nim znalazłaś Jesteś w trudnej sytuacji. A czy Twój mąż jest równie wierzący i rozumie Twoje rozterki w kwestii posiadania kolejnego dziecka? Skoro jesteś wierząca - może spróbuj w wierze poszukać wsparcia? Podobno Bóg nie daje nikomu ciężaru, którego nie jest w stanie unieść... I piszę to serio, bez ironii... Może spróbuj porozmawiać z jakimś duchownym? Moje dawne wspomnienia ze spotkań młodzieży katolickiej mówią, że nie wszyscy są radykalni. Wielu ma podejście pozwalające na błądzenie, stawiające własne sumienie wyżej niż kościelne wytyczne i generalnie zadziwiające spojrzenie na niektóre sprawy. Może gdybyś na takiego trafiła to znalazłabyś przynajmniej trochę wewnętrznego spokoju?Z praktycznych porad - może zainteresuj się technicznymi nowinkami wspomagającymi NPR? Sporo jest tego, w szczegółach się niestety nie orientuję. A abstrahując od seksu i potencjalnych kolejnych dzieci - wydaje mi się, że powinnaś się skupić na dwóch kwestiach:1. ODPOCZYNEK - od dzieci, od codzienności, od myślenia o swoich niespełnionych ambicjach. Po prostu spróbuj czasem znaleźć sposób na mały resecik2. Twoje relacje z mężem. Rozmowa, rozmowa, rozmowa. To, że on ma być dla Ciebie wsparciem wcale nie jest Twoim widzimisię ani wygórowanym żądaniem. Związek to partnerstwo, nie tylko wspólna troska o przetrwanie. Spróbuj mu to jakoś - zlituj się! Czy Ty jesteś dumny z tego, że wiesz, że gumkę trzeba zakładać nową podczas każdego stosunku? To Cię oświecę, że ja w życiu nie słyszałam, żeby ktoś prezerwatywę używał więcej niż raz. Pragnę Cię też poinformować, że nie wszystkie gumki są ze środkiem plemnikobójczym. I że to wcale nie środek plemnikobójczy na gumce jest istotą działania prezerwatywy. Prawda, że ta informacja to krok milowy w Twoim światopoglądzie? Przepraszam za złośliwość, ale nie mogłam się powstrzymać, kiedy już w kolejnym wątku widzę te same Twoje herezje... 10 Odpowiedź przez Blaneczka 2011-10-28 00:26:46 Blaneczka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-24 Posty: 168 Wiek: 21 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dziwi mnie bardzo,że w ogóle zdecydowałaś się na drugie dziecko jeżeli było Ci aż tak ciężko z jednym. No cóż absolutnie w całości popieram to co napisały moje poprzedniczki musisz pogodzić się z rzeczywistością i ją że jesteś katoliczką, która nie chce brać tabletek bo nie dostanie rozgrzeszenia a jak popełnisz samobójstwo to nie dostąpisz zbawienia, jak zostawisz dzieci i męża też nie dostaniesz rozgrzeszenia. Poza tym jak dla mnie metoda NPR nie jest żadnym zabezpieczeniem, wystarczy, że jesteś osłabiona masz większy stres i już okres Ci może zrobić psikusa. Więc myślę, że jednak warto pomyśleć o prawdziwej metodzie antykoncepcji bo 4 ciąża raczej nie jest Ci potrzebna a nie wiem jak długo będziesz odmawiała kościół no cóż kościół zabrania wielu rzeczy przestrzegasz wszystkich zasad? Nie sądzę. 11 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 00:44:28 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-28 00:53:48) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Herezje to głosi kościół każący się nie nie mam aż takiej wiedzy, lecz chyba większą od księdza co nigdy w życiu się nie seksił?A jak jesteś taka mądra to mi wytłumacz czemu nie ma epidemii porodów w trakcie karnawału w Rio De Janeiro?Władze rozdają prezerwatywy i może nie jest herezją, że złe używanie prezerwatywy może spowodować zanik jej skuteczności?Podałem ze mi o to, że gdyby trafiła na księdza jakiego opisujesz albo nie była tak zagorzałą katoliczką to może "ten bagaż od Boga" byłby sytuacje ludzi nie przerastały to nie byłoby tylu nieszczęść..W jednym się zgodzę, wszystko należy robić po kolei a nie naraz. 12 Odpowiedź przez Blaneczka 2011-10-28 00:56:55 Blaneczka Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-24 Posty: 168 Wiek: 21 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Zgadzam się z Tobą młody-stary, gdyby wszyscy katolicy polegali tylko na "metodzie" NPR to mielibyśmy nie lada problem z przeludnieniem. Uprawiałaś seks przed małżeński i wtedy nie przejmowałaś się, że grzeszysz? A teraz nie chcesz się zabezpieczyć bo nie dostaniesz rozgrzeszenia? To dla mnie taka trochę hipokryzja. I jeszcze uważam, że na pewno powinnaś udać się do psychologa jeśli nie u Ciebie w mieście to w innym on z pewnością Ci pomoże. A jeśli nie masz możliwości to możesz też skorzystać z jakiegoś telefonu zaufania taka rozmowa ze specjalista na pewno Ci pomoże. 13 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-28 20:09:54 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Nie uwazam siebie za hipokrytkę, owszem sypialam z chlopakiem przed slubem, moj blad, ale przeciez mozna sie nawrocic i zaczac sie stosowac do reguł Kosciola,prawda? Mozna powiedziec ze doroslam do pewnych rzeczy i chcialam byc w pelni uczciwa z swoja wiara. A to ,ze proponowane przez Kosciol metody nie sa dla wszystkich skuteczne to juz inna sprawa. Wiem doskonale ze wiele moich znajomych oraz czlonkow rodziny stosowalo atykoncepcje hormonalna,chociaz sie do tego nie przyznaje,no bo dziwne ze przez 15 lat nie trafilo sie nikomu dziecko przy stosowaniu NPR ale co tam, nie bede sie z nikim klocic,ich sprawa. Moj maz tez jest wierzacy i nie chce miec dzieci bo przeciez wiemy ile to kosztuje,a przeciez trzeba je jakos wyksztalcic i pomoc w zyciu,a poki co w totka nie trafilismy. Czasami jednak facet jak to facet z wygody zapomina ze dzieci w kapuscie sie nie znajduje i chce sobie ze tak powiem "ulzyc" no ale nie wszyscy sa idealni. Watpie zeby jakis duchowny z mojej okolicy nadawal sie do rozmowy,ewentualnie poszukam jakiegos forum katolickiego i moze tam sie czegos dowiem. 14 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-28 20:21:52 młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Dlatego wielu ludzi młodych wpierw wybiera karierę by było ich stać na utryzmanie o ile mają olej w jest mniej skuteczna moim zdaniem od lekarskich moze faktycznie nie ma o co kopii że po prostu nie mieli stosunków a nie z powodu NPR nie mieli dzieci..Znam taką parę co sobie żyje bez seksu jest ewangelikiem, ona - nie tym pastor może mieć żonę a ksiądz już nie..choć obydwaj są kapłanami chrześcijańskimi..JAkbym mial znów uwierzyć wolałby reguły z 10 przykazań niż Biblii(mam wielkie wątpliwości dość mocno potwierdzone co do wiarygodności, a NT przez kościół był zmieniany wg własnego widzi misie) czy kościoła(ustala reguły, których nie ma nawet w Biblii).Gdyby nie przykazanie dotyczące Boga uznałbym dekalog za uniwersalny i doskonały kodeks prawny i zasadę, że należy kierować się swoim sercem i ale ja i nie będę tutaj nikogo nakłaniał do porzucenia tej forum katolickie choć jak dla mnie więcej tam powodu do śmiechu niż zastanowienia. Rób jak uważasz a na mnie nie zwracaj uwagi. 15 Odpowiedź przez annaJo 2011-10-28 21:27:43 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??a ja sobie pozwolę na sarkazm związany z Kościołem i femme$fataleJestem katoliczką jak większośc naszego społeczeństwa, ale myślę sobie, że może jesli (w tej konkretnej sytucji) dla dobra wiary itd mamy mają już ( a widzę dużą szansę, że będą mieli więcej) duużo dzici, to nich parfia pomoże w odciążeniu matki i da je możliwośc choć chwili Ty nie musisz być najlepszą matką, a wystarcząjco dobrą Twoje dzieci odpoczywają, mąż też, Ty też masz zagwarantowane konstytucją prawo do wypoczynku, a Twoja rodzina musi ci pomóc to prawo wyegzekwować. Jak lubisz wypoczywać? Co najlepiej Cię regeneruje? Pomyśl i zrób tak, żeby to tobie było dobrze. To trywialne, ale szcześliwe dzieci to te które mają szczęśliwą seks...coś mi się obiło o uszy, że służy nie tylko prokreacji. W sumie to super frajda. 16 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-10-29 11:54:06 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Wiem,ze wiekszosc mlodych ludzi najpierw robi kariere,ja tez tak chcialam,ale mi nie wyszlo, nie musisz mi przypominac i mnie dolowac. Zreszta nie mowie ze nie stac nas na wychowanie obecnych dzieci bo moj maz zarabia calkiem niezle,powiedzialabym ze wiecej niz nauczyciel i inzynier razem wzieci,ale z kolejnymi dziecmi byloby juz ciezko. I po drugie uwazam ze 3 dzieci to jest taki standard,oczywiscie nie w tak mlodym wieku jak ja mam,bo jak widac ciezko sobie z tym poradzic, za duza odpowiedzialnosc,ale dzieki niektorym przychylnym rada osob z tego forum mysle ze dam rade udzwignac ten ciezar. Zauwaz tez ze teraz mamy niz demograficzny i na nasze emeretury niestety nie bedzie mial kto pracowac,dlatego nie wysmiewaj sie z rodzin wielodzietnych bo w nich jedyna nadzieja. Odwiedze polecone mi forum i zobacze co na ten temat powiedza ludzie wyznajacy moja religie 17 Odpowiedź przez annaJo 2011-10-29 13:30:56 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??jak to się stało, że mój post zrorumiałaś jako szyderstwo, a nie najpierw sarkazm, a w drugiej części troskę? BŁĄD, może przeczytaj jeszcze zmęczona, nieszczęśliwa i tylko Ty możesz rozwiązać tę sytuację. Za własne życie my sami ponosimy odpowiedzialność, konsekwencję naszych czynów zresztą też. To my dokonujemy wyborów, czasami nieco mniej świadomi konsekwencji, ale to nasze wybory i raz napiszę: zacznij od siebie, jesteś zmęzona - znajdź sposób i odpocznij, chcesz się kształcić - idź do szkoły, a jeli chcesz zacząć pracować to i niania do dzieci się znajdzie. Masz pomoc rodziny, mąż dobrze zarabia, to nie bardzo rozumem w czym tkwi problem? Biadoleniem jeszcze nikt problemów nie rozwiązał. 18 Odpowiedź przez młody-stary 2011-10-29 14:57:47 Ostatnio edytowany przez młody-stary (2011-10-29 14:58:28) młody-stary Net-facet Nieaktywny Zawód: Plastyk, Bibliotekarz Zarejestrowany: 2009-11-15 Posty: 666 Wiek: 28 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? femme$fatale napisał/a:Wiem,ze wiekszosc mlodych ludzi najpierw robi kariere,ja tez tak chcialam,ale mi nie wyszlo, nie musisz mi przypominac i mnie dolowac. Zreszta nie mowie ze nie stac nas na wychowanie obecnych dzieci bo moj maz zarabia calkiem niezle,powiedzialabym ze wiecej niz nauczyciel i inzynier razem wzieci,ale z kolejnymi dziecmi byloby juz ciezko. I po drugie uwazam ze 3 dzieci to jest taki standard,oczywiscie nie w tak mlodym wieku jak ja mam,bo jak widac ciezko sobie z tym poradzic, za duza odpowiedzialnosc,ale dzieki niektorym przychylnym rada osob z tego forum mysle ze dam rade udzwignac ten ciezar. Zauwaz tez ze teraz mamy niz demograficzny i na nasze emeretury niestety nie bedzie mial kto pracowac,dlatego nie wysmiewaj sie z rodzin wielodzietnych bo w nich jedyna nadzieja. Odwiedze polecone mi forum i zobacze co na ten temat powiedza ludzie wyznajacy moja religieEmerytury i tak są tak niskie, że wielu nie widzi sensu by na nie liczyć a poza tym ZUS spłaty emerytur dla obecnych emertytów mogliby mieć kasę ze sprzedarzy swych czy siak ZUS długo nie nie dość, że emertyrtury i tak beznadziejnie niskie to jeszcze nie będzie rację, życie czasami plata figle a 3 dzieci to nei za bardzo do niżu to ciekawe skąd jest tyle sierot..Same z siebie się nie rodzą, ktoś musi się tym i tak grożą przeludnieniem na skalę wyśmiewam sięz rodzin wielodzietnych, pod warunkiem, że ich stać na te zupełnie nie rozumiem jak to jest, że zazwyczaj najbiedniejsi mają dzieci po 7-8 a bogatszym zazwyczaj wystarcza napisać dokładniej o bliskiej mi oosbie co użyła "tabletki po" by nie mieć drugiego dziecka, gdyż ledwo z jednym dała radę i ledwo je ty przynajmniej możesz liczyć na męża a ona samotnie wychowała jedno, które jeszcze nie ma pracy..Więc i tak moimz daniem tragedii nie zabrania antykoncepcji i takich metod pewnie też, choć to jeszcze nie dziecko by pomagało, lecz finansowo nie dałaby rady..psychicznied chyba też nie bo z powodu pracy ma mimo, że jest osobą wierzącą jakby trzeba było zrobiłaby się boję co tam powiedzą na tym forum, lecz i tak sama byś pewnie je pochwalą i powiedzą byście się wcale nie zabezpieczali a że 8-10 sprawdź. Sam jestem nieco ciekaw czy nie przesadzam z ich brakiem rozsądku.. 19 Odpowiedź przez femme$fatale 2011-11-02 13:33:51 femme$fatale Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-25 Posty: 6 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Droga ,,annaJo", ja wcale nie biadole tylko zwracam sie o rady bo zycie mnie przerasta. Co z tego, ze maz dobrze zarabia,przeciez pieniadze to nie wszystko,oprocz sfery materialnej sa w zyciu sfery uczuciowe. Przeciez zapewne doskonale wiesz ze nierzadko sa przypadki w ktorych bogate kobiety a nawet same ksieżne mimo posiadania dobr materialnych konczyly tragicznie bo nikomu nawet przez mysl nie przeszlo ze moga byc nieszczesliwe. Poza tym maz nie pozwoli mi zatrudnic opiekunki, bo jest zdania ze tylko matka potrafi najlepiej zajac sie dziecmi. Owszem mam pomoc rodziny tylko,wlasnie staram sie ja ograniczac bo za bardzo wtraca sie w niektore sprawy i po co sie klocic. Zreszta gdyby nie nadgorliwa pomoc mamy i ciagla chec wyreczania przy pierwszym dziecku,to moze lepiej bym sobie teraz radzila. Staram sie wziasc w garsc i cierpliwie czekac az dzieci podrosna wedle rad forumowiczow, wtedy moze zrobie cos dla siebie. A co do postu kolegi to w zyciu nie wzielabym tabletki po,wolalabym juz nie wspolzyc, bo prawda jest taka ze latwo oddawac sie przyjemnoscia ale konsekwencji juz trudniej. Bo zobacz ja przy trzecim dziecku moglam wziasc tabletke poronna i nie powiem ze nie rozwazalam takiej mozliwosci,tylko wiedzialabym,ze jesli to zrobie to dopiero wtedy zniszcze swoja psychike, bo to nie dziecka wina ze jest na swiecie tylko rodzicow. Jesli ta twoja kolezanka jest taka znerwicowana to w jakim stanie musi byc teraz,oczywiscie ona sie do tego nikomu nie przyzna ale skoro juz jest matka i wie co to dziecko to napewno w duszy zdaje sobie sprawe z tego co zrobila. Jeszcze nie wiem sama co zrobie zeby nie miec wiecej dzieci,mysle ze pojde do dobrego ginekologa i wpolnie cos wymyslimy. 20 Odpowiedź przez BabaOsiadła 2011-11-02 13:47:48 BabaOsiadła 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-14 Posty: 5,676 Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac??Tabletka "po" to nie tabletka poronna, nie głoś herezji! 21 Odpowiedź przez annaJo 2011-11-02 21:43:58 annaJo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: wyuczony gruntownie Zarejestrowany: 2011-10-11 Posty: 1,531 Wiek: piękny Odp: Co mam robic zeby nie zwariowac?? sorry, że to napiszę, ale trochę pogubiłaś się w logiceBrawo, właśniem użyłaś bardzo głupich argumentów dlaczego nie może ci być mąż nie myśli o tobie, tylko o dzieciach? Jakim prawem nie pozwala ci odpocząć od trójki dzieci? Każda matka chce zajmować się dziećmi najlepiej jak umie, ale to nie znaczy że mają ją na ciężko pracuje i jest zmęczony. Podejrzewam, że nie pomaga ci w domu bo po piewsze w jego pojęciu to tylko zajmujesz się dziećmi, po drugie on i tylko on was utrzymuje, a po trzecie jest zmęczony, bo musi pracować ciężko na wasze wtrąca ci się do życia. Błąd: ona się o ciebie troszczy i chce ci pomóc. A dlaczego? Bo Cię kocha, martwi się, a już popełniłaś w życiu sporo błędów i ma podstawy do zmartweń. No i widzi że potzrbujesz pomocy. Wyobraź sobie siebie za 20 lat. Przestaniesz się troszczyć o dzieci?Nie musisz się kształcić, nie każdy musi meć mgr przed nazwiskiem. Możesz za to iśc do pracy, same zalety tego: odpoczniesz od codziennych domowych obowiązków, zarobisz pieniądze dzięki czemu mąż będzie mógł mniej pracować a więcej być z rodziną. Dzieci nie potrzebują tylko matki, ojca też. A póki nie znajdziesz dla siebie jakiegoś mądrego rozwiązania, co może potrwać, dstarj się skorzystać z pomocy matki i zrób coś dla wrażenie, że mylisz pojęcia bycia żoną i matką z byciem sprzątaczką, praczką, kucharką i co tam jeszcze robisz. Posty [ 22 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Jak SKUTECZNIE wymusić wymioty? Nie będę miała bulimii, naprawdę, jak zrzucę te nieszczęsne 5 kilo to dam sobie spokój, ale naprawdę mi zależy. Diety trzymać się nie potrafię, na ćwiczenia nie mam czasu Staram się ćwiczyć w miarę możliwości, ale to nie takie proste kiedy się siedzi w szkole do wieczora, potem odrabia
Odpowiedzi Pyśka 1 odpowiedział(a) o 09:42 Pij dużo samej wody, bez żadnych dodatków. :)3maj się pzdr :) klapis odpowiedział(a) o 09:46 napij się ze 3 łyżeczki wygazowanej cocacoli. Jak zwymiotujesz to będzie duuuuża ulga. Organizm się oczyści, pewnie zjadłaś coś nieświeżego. Wyjdź na świeże powietrze albo otwórz okno, włącz nawiew czy coś i pij dużo wody. ♥иυиα♥ odpowiedział(a) o 09:55 jeśli masz w domu takie krople żołądkowe o smaku miętowym one są to łykniij, powiedz rodzicom może oni coś zdziałają a tak to wyjdź na świeże powietrze i pij dużo wody, ale nie cytrynowej ani żadnej owocowej tylko zwykłą czystą wodę mineralną aśka18 odpowiedział(a) o 12:49 Pij wodę, najlepiej się połóż. I ponoć wąchanie skórki z pomarańczy pomaga ale nie próbowałam ;) Uważasz, że ktoś się myli? lub Kolejnym ważnym aspektem przygotowanie bezy, jest ubijanie białek w odpowiednim naczyniu. Powinna być to metalowa miska lub inny garnek metalowy. Bezy nie powinno się piec bezpośrednio na blasze. Lepiej ułożyć ją na nieprzywierającej powłoce, np. na papierze do pieczenia. Bierzesz pigułki antykoncepcyjne i... zapomniałaś o jednej tabletce albo o kilku. Najpierw zastanów się spokojnie, ile czasu minęło od chwili, gdy powinnaś zażyć tabletkę hormonalną. Gdy już wiesz, od razu zacznij działać. Dzięki temu unikniesz niechcianej ciąży. Jak działa antykoncepcja po? Jeśli spóźnienie w łyknięciu pigułki hormonalnej wynosi mniej niż 12 godzin, jak najszybciej połknij zapomnianą tabletkę, a następną zażyj o zwykłej porze. Gdy spóźnienie wynosi od 12 do 24 godzin, postępowanie zależy od tego, w której fazie cyklu się znajdujesz. – Jeśli w 1. tygodniu przyjmowania pigułek – połknij zapomnianą tabletkę hormonalną (nawet gdy oznacza to przyjęcie dwóch naraz), przez następne 7 dni zrezygnuj z seksu albo stosuj dodatkowe zabezpieczenie (może to być globpka, prezerwatywa albo jedno i drugie). – w 2. tygodniu - zażyj pominiętą tabletkę i dokończ opakowanie; dodatkowe zabezpieczenie nie jest wtedy potrzebne– Jeśli to 3. tydzień - zażyj pominiętą tabletkę, dokończ opakowanie i, nie robiąc 7-dniowej przerwy, zacznij przyjmowanie tabletek z nowego opakowania. Jeśli spóźnienie jest większe niż 24 godziny, nie pamiętasz, kiedy ją przyjęłaś lub nie wzięłaś kilku tabletek, skontaktuj się z ginekologiem, by zdecydował, co robić. Zawsze możesz przerwać zażywanie tabletek i poczekać ma miesiączkę. Powinna się pojawić w ciągu 7 dni (nie jest to jednak normalne krwawienie, lecz wywołane odstawieniem syntetycznych hormonów). Pierwszego dnia miesiączki rozpocznij łykanie pigułek z nowego opakowania. Od momentu, kiedy przestałaś przyjmować tabletki antykoncepcyjne, aż do rozpoczęcia nowego opakowania musisz powstrzymać się od współżycia lub stosować inne metody antykoncepcyjne. 6 faktów na temat antykoncepcji miesięcznik "Zdrowie" wsadz se pelec do buzi i nacisnij w podniebienie albo zjedz cos starego ja raz wypilem płyn do prania i zjadlem ziemniaka to wymiotowalem albo sie upilem ale nie rób tego jak nie skonczylas 18 roku zycia ;p;p gadam ja kw reklamie Najlepsza odpowiedź Amox odpowiedział(a) o 09:47: Jeśli towarzyszą temu zawroty głowy, to może jakieś zaburzenia związane z błędnikiem. Jeśli nie, to po prostu masz wrażliwy przewód zapobiegających wymiotowaniu jest sporo. Możesz od czasu do czasu zastosować leki przeciwwymiotne. Najpopularniejszy jest chyba Aviomarin, ale on daje też otępienie i senność. Jest syntetyczny, więc ciągłe stosowanie może źle wpływać na wątrobę i nerki. Może być też Lokomotiv. On pod tym względem wydaje się lepszy, bo ma wyciąg z imbiru, czyli to środek naturalny. Imbir ma dość duże właściwości przeciwwymiotne. Lokomotiv jest dostępny w tabletkach, gumach i domowych sposobów polecam herbatę z odrobiną świeżego imbiru. Dosłownie odrobinka. To sprawdzona wielokrotnie metoda, pomaga nawet w zahamowaniu wymiotów spowodowanych zatruciami. I jest to chyba najlepszy domowy nawet żucie gumy pomaga pozbyć się odruchu jeszcze Coca cola. Lekarz mi zalecił kiedyś na zatrucie pokarmowe, by zahamować wymioty. I rzeczywiście pomogło. Cola ma kwas fosforowy o takich właściwościach. Dodaje się go, bo napój ma tak dużo cukru, że powodowałby wymioty. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 00:37 W chwili obecnej to polecam pić mięte, która pomaga w trawieniu pokarmu. I niezwłocznie udaj się do lekarza, bo jeśli organizm nie chce przyjmować pokarmu i stara się go pozbyć to coś jest nie tak szczególnie jak trwa to od dłuższego czasu. A rodzicom o tym powiedziałaś/eś? Bo coś takiego nie może zostać zignorowane. Anju_♥♥ odpowiedział(a) o 13:03 Dziś mnie też zaczęło mdlić. Ale..Możesz pić miętową herbatę lub zwykłą bez cukru. Pij dużo wody. (nie gazowanej) Wdychaj głeboko i najlepiej otwórz okno. łeż w łożku na plecach. Myślę że coś pomoże.:) Gusto24 odpowiedział(a) o 00:24 udaj się do lekarza albo zastosuj leki przeciw wymiotne, aviomarin ma takie działanie, właśnie dzięki temu nie wymiotuje się w podróży :) xRickax odpowiedział(a) o 01:09 Przede wszystkim idź do lekarza. Na szybko może pomóc wypicie mięty, gorzkiej herbaty, Cola też dobrze działa na żołądek, ale to doraźnie! Moja rada: Jeżeli zaczyna cię mdlić to zacznij głęboko oddychać... głębokie wdechy i wydechy az przestanie Cie mdlic. Mi to pomaga mam nadzieje ze pomoglem, daj naj. Powodzenia. blocked odpowiedział(a) o 13:43 wiem ze wymioty są okropne ale doktor powiedział mi ze wymioty dobrze okropnosci a pozniej po wszystkim czujesz ze np:nie boli cie brzuch głOwa lub oko, dlaczego oko-kiedys jak bolało mnie oko prawe to w srodku nocy zwymiotowalam to bylo jakies 2 lata temu do tej pory nie wymiotuje,i gdy zwymiotowałam nie polało mnie juz nic i rankiem juz sie cieszyłam, odpowiedz na twoje pytanie- najlepiej idz do lekarza i lekarz moze ci cos doradzic Ag@t@ odpowiedział(a) o 18:33 Idź do lekarza to może być coś poważnego... Uchopeda odpowiedział(a) o 15:42 Wypij sb zimne piwko pomaga \;d Uważasz, że ktoś się myli? lub Aby nie zwymiotować po wypiciu glukozy, można zastosować jeden z sześciu zaproponowanych przez nas sposobów. Niektóre z nich wymagają konsultacji z personelem przychodni, w której będziemy wykonywać badanie krzywej cukrowej. Oto najlepsze metody na mdłości po wypiciu słodkiego roztworu!

fot. Fotolia Kot załatwia się poza kuwetą Przyczyn problemu może być kilka, począwszy od problemów zdrowotnych po z zupełnie błahe, jak na przykład nieodpowiednie ustawienie kuwety. Bardzo często tego typu zachowanie jest wynikiem zaniedbania nauki czystości we wczesnych latach życia kota lub zbytniej pobłażliwości właściciela. Najpierw należy wykluczyć przyczyny zdrowotne. Jest to szczególnie istotne, jeśli zmiana zachowania kota nastąpiła niedawno. Najczęściej wypróżnianie poza kuwetą związane jest z zapaleniem pęcherza lub cewki moczowej – kot może nie zdążyć dobiec do kuwety i w efekcie wypróżnia się w innym miejscu lub kuweta kojarzy mu się z bólem towarzyszącym oddawaniu moczu. Zobacz także: Jak przekonać kota do kuwety? Przyczyna może tkwić także w kuwecie. Nieregularne czyszczenie kuwety, nieodpowiedni rodzaj żwirku czasami alergia na żwirek lub nieodpowiednie ustawienie pojemnika mogą skutkować niechęcią zwierzęcia do korzystania z toalety. Kot może nie mieć ochoty załatwiać się w najruchliwszym miejscu w domu lub na widoku - obok okna lub przeszklonych drzwi. Podobnie zwierzę nie będzie chciało się załatwiać w miejscu, w których jest niepokojony przez inne zwierzęta domowe. Należy codziennie, a nawet dwa razy dziennie wymienić zabrudzony żwirek i co najmniej raz w tygodniu opróżnić starannie wyczyścić kuwetę. Jeśli w domu jest kilka kotów, czynność tę trzeba wykonywać częściej. Niektóre koty mogą nie tolerować kuwet określonego rodzaju, np. zniechęca je zapach plastiku lub nieprzyjemne doznanie, jakie odczuwają, drapiąc pazurami dno. Także budowa kuwety może kotu nie odpowiadać: wiele kotów bowiem preferuje toalety zakryte i dwuczęściowe. Niekiedy problem tkwi głęboko w psychice kota i wtedy jedynym skutecznym rozwiązaniem będzie terapia u kociego behawiorysty Kot załatwia się w doniczkach Spulchniona ziemia w doniczce to z punktu widzenia kota idealne miejsce na załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych - ziemia jest miękka, dobrze wchłania wilgoć, łatwo w niej kopać, a doniczki stoi zazwyczaj w dostępnym i ustronnym miejscu. Zobacz porady weterynarza: Kot nie trzyma moczu po kastracji Najpierw należy wykluczyć przyczyny związane z czystością i ustawieniem kuwety, zwłaszcza jeśli kot załatwia się w niej na przemian z doniczką. Doraźnym rozwiązaniem może być posypanie ziemi w doniczce warstwą ostrych kamyczków dekoracyjnych, pokruszonych muszelek lub szyszek – koty nie lubią szorstkiego i szeleszczącego podłoża. W ostateczności można pokryć doniczkę folią lub metalową siatką – sposób najbardziej skomplikowany, lecz często definitywnie rozwiązujący problem. Kot drapie meble i tapety Przyczyna namiętnego drapania mebli i ścian przez kota jest najczęściej potrzeba starcia za długich pazurków, chęć zaznaczenia swojego terytorium lub po prostu zabawa mająca na celu zwrócenie uwagi właściciela. Co w tej sytuacji zrobić? Po pierwsze i najważniejsze, należy regularnie przycinać kotu pazurki. Czasami ten prosty zabieg wystarczy, by kot przestał drapać meble, a nawet jeśli nie zlikwiduje problemu - na pewno zmniejszy rozmiar zniszczeń. Niezwykle pomocnym gadżetem jest drapak. Warto zakupić kilka drapaków i ustawić je w miejscach, w których kot najczęściej ostrzy pazurki. Zwierzak zapewne nie będzie chciał od razu przerzucić się z ulubionej sofy na nowy gadżet, dlatego należy go do niego zachęcić. Skutecznym sposobem jest spryskanie drapaka kocimiętką (dostępna w sklepach zoologicznych) – efekt murowany! Nigdy jednak nie należy zmuszać kota do drapania, kładąc siłą jego łapki na drapaku. Jeden drapak warto umieść w pobliżu legowiska, aby kot miał co drapać zaraz po przebudzaniu jak ma to w zwyczaju. Warto wybrać drapak wysoki, stabilny z urozmaiceniami w postaci pięterek, otworów wyłożonych szeleszczącym materiałem, pomponików na sznurkach itp. Im bardziej atrakcyjny drapak, tym większa szansa, że przykuje uwagę kota. Czasami nowa zabawka może się kotu nie spodobać, ponieważ jest… za nowa i nie pachnie jego zapachem. W takiej sytuacji dobrym pomysłem jest podniszczenie drapaka i udrapowanie go gdzieniegdzie kawałkami tkaniny, które kot będzie mógł podrzeć. Podczas tej czynności kot pozostawi zapach na zabawce, a tym samym stanie się ona atrakcyjna, nawet jeśli zdecydujesz się usunąć dodatkowy materiał. Gdy kot polubi zabawkę i zacznie się na nią z przyjemnością wspinać, można odsuwać ją stopniowo od mebli aż znajdzie się w odpowiednim miejscu. Kot ciągle domaga się jedzenia Nie ma chyba nic bardziej irytującego niż kot żebrzący o jedzenie. Miauczenie przy stole, platanie się pod nogami i nerwowe wpatrywanie się w każdy kąsek może każdego wyprowadzić z równowagi. Takie zachowanie rzadko jest spowodowane głodem lub niedoborami w diecie, a częściej ma na celu wymuszanie co smaczniejszych kąsków i zwrócenie na siebie uwagi. Nie można jednak wykluczyć przyczyn zdrowotnych. Należy zatem wybrać się z kotem do weterynarza i przebadać go pod kątem hormonalnym. Weterynarz doradzi zbilansowaną dietę, która dostarczy kotu odpowiedniej ilości składników odżywczych i da mu poczucie sytości. Jeśli kot jest zdrowy i ma pod dostatkiem jedzenia, najprawdopodobniej natarczywości się nauczył. Zwierzę szybko pojmuje, że miauczenie i łaszenie się przyciąga uwagę właściciela i zapewnia mu jedzenie. Aby uporać się z problemem żebrania, wszyscy domownicy muszą konsekwentnie ignorować takie zachowanie kota. Na początku zwierzak zapewne będzie podejmował wzmożone próby zwrócenia na siebie uwagi, ale po pewnym czasie zda sobie sprawę, że dodatkowy wysiłek nie przynosi mu żadnych korzyści i przestanie żebrać. Warto także odwrócić uwagę kota od jedzenia intensywną zabawą. Kot pochłonięty łowieniem myszki na wędce czy grą zręcznościową nie będzie myślał o jedzeniu. Polecamy: Jak karmić kota - zasady prawidłowego żywienia Kot walczy z innymi kotami Agresja między dorastającymi kotami to przejaw walki o własne terytorium. Jest to zjawisko normalne, lecz czasami staje się uciążliwe, zwłaszcza jeśli kot zaczyna atakować nawet swoich domowych współtowarzyszy. Warto poddać wtedy kota kastracji/sterylizacji. Doraźnym rozwiązaniem może być użycie rozpylacza feromonów, który pomaga w dużym stopniu złagodzić temperament kota. Inną przyczyna agresji kota mogą być pewne zmiany, które zaszły w jego otoczeniu. Jeżeli nie potrafimy samy wyeliminować agresywnego zachowania pupila, najlepiej poprosić o poradę kociego behawiorystę. Gdy będziemy świadkiem bójki kotów, przerwijmy ją głośnym klaśnięciem lub innym dźwiękiem, który odwróci ich uwagę. Nigdy jednak nie próbuj rozdzielać kotów na siłę, bo możemy sami paść ofiarą kociej agresji. Kot znaczy teren w domu Znaczenie moczem terenu przez kota jest jego działaniem instynktownym i zazwyczaj trudno go tego oduczyć. Pierwsze co należy zrobić w tej sytuacji, to wykastrowanie lub sterylizacja kota. Zabieg ten rozwiązuje problem w 90%, jeżeli wykonamy go przed osiągnięciem przez zwierzę pełnej dojrzałości płciowej (w wieku około 6 miesięcy). Jeśli zabieg nie przyniesie skutków, należy zwrócić uwagę na czynniki środowiskowe, np.: pojawienie się w domu nowej osoby lub zwierzęcia bądź też drastyczna zmiana zwyczajów domowych. W takiej sytuacji pomóc mogą leki obniżające napięcie, przykrycie miejsc, w których kot się załatwia, folią aluminiową (koty nie znoszą folii aluminiowej, a szczególnie dźwięku moczu upadającego na taką folię) i spryskanie ich zapachem środkiem usuwającym zapach moczu, np. Ecodor UF2000 i Urine Off. Moczem znakowane są zazwyczaj powierzchnie pionowe - okolice okien i drzwi lub inne punkty uważane przez zwierzę za ważne. Spryskiwanie moczem sprawia, że zapach kota jest wyczuwalny w danym miejscu, dzięki czemu zwierzę czuje się bezpiecznie. Spryskiwanie zasłon świadczy o tym, że kota niepokoi coś, co dzieje się na zewnątrz, być może widzi obcego kota. Należy uspokoić kota, zasłaniając widok z okna, by nie mógł dostrzec kotów znajdujących się na zewnątrz. W przypadku zestresowanego kota mogą pomóc np. syntetyczne feromony, będące odpowiednikiem feromonów kotki. Zobacz także: Co zrobić, gdy kot powoduje alergię? W przypadku silnego stresu niezbędna jest konsultacja z weterynarzem i zastosowanie środków uspokajających lub wizyta u specjalisty od zachowań zwierząt. Kot wchodzi na blaty kuchenne Ważne jest, aby być konsekwentnym i nigdy nie zachęcać kota do wskakiwania na blaty. Zwierzę można zniechęcić do takiego zachowania, wykorzystując taśmą klejącą ułożoną lepką powierzchnią do góry lub folią - koty nienawidzą lepkich, błyszczących lub pomarszczonych powierzchni. Warto korzystać z tego rozwiązania, zawsze gdy nie możemy mięć kota na oku, np. w nocy lub gdy wychodzimy z domu. Środowisko kota powinno umożliwić mu życie na różnych poziomach, gdyż zwierzę czuje się lepiej, jeśli ma do dyspozycji miejsca położone wysoko, gdzie może z ukrycia obserwować otoczenie. W domu trzeba wydzielić takie powierzchnie, na które kot może wskakiwać. Mogą to być górne części szaf, szafek, półki lub specjalne kocie wieże. Kot drapie podczas zabawy Jeśli kot nie był dostatecznie często pieszczony w dzieciństwie, będzie później nerwowo reagował na kontakt z człowiekiem. Przede wszystkim nie należy kotu pozwalać na bawienie się naszymi rękami. Jeśli w młodości powstanie skojarzenie ręki z zabawką, dorosły kot nie zawaha się używać w zabawie pazurków i zębów. W zabawie z drapiącym kotem lepiej używać kociej wędki lub innych zabawek, trzymając kota z daleka od swych rąk i stóp. Jeśli zajdzie taka potrzeba, należy zwróć uwagę pupila na zabawkę i nagrodzić go za odpowiednią reakcję. Gdy kot skoncentruje się na naszych rękach, natychmiast należy przerwać zabawę. Nigdy nie należy przesadzać z czułościami, gdyż kot może zacząć nas unikać. Może się zdarzyć, że pełen zaufania kot sam szuka towarzystwa człowieka, ale zbyt intensywne pieszczoty pobudza go nadmiernie, co po kilku minutach zaowocuje agresywną zabawą. Często zdarza się to kotom, zwłaszcza tym, które w dzieciństwie zachęcano do brutalnych zabaw, a powodowane przez nie szkody były minimalne. Powolne, delikatne pieszczoty bardziej odpowiadają kotu, niż szybkie, drżące ruchy palców, które mogą wywołać agresję. Nie próbujmy pieścić kota tuż po ekscytującej zabawie, gdyż kot potrzebuje trochę czasu, by się uspokoić. Jeśli kot zawsze lubił pieszczoty, lecz nagle nieoczekiwanie zmienił zachowanie, koniecznie trzeba udać się na badanie do weterynarza. Wypadki i choroby są źródłem nadwrażliwości lub bólu, należy więc natychmiast zacząć walkę z problemem. Pamiętaj, aby podrapania lub pogryzienia przez kota nie lekceważyć i w razie potrzeby skorzystać z pomocy lekarskiej, ponieważ istnieje poważne zagrożenie infekcją (choroba kociego pazura). Kot wspina się na zasłony Należy wymyślić inna zabawę, podczas której kot mógłby spożytkować energię: bieganie za kocią wędką lub zabawką na baterie. Postaraj się by pod twoją nieobecność kot nie miał wstępu do pokoju, w którym wiszą zasłony, można też zabezpieczyć je plastikowymi ochraniaczami aż do chwili, gdy kot znajdzie sobie inna rozrywkę. Warto kupić kotu specjalną zabawkę do wspinania się lub kocie drzewko. Są wysokie, wielopoziomowe, dostosowane do potrzeb kota. Lepiej jest zająć się zaspokajaniem potrzeb zwierzęcia, niż karać je za przejawianie naturalnych dla niego instynktów. Skutecznym rozwiązaniem jest zamontowanie czujnika ruchu, które zaalarmują nas natychmiast, gdy tylko kot zbliży się do zasłony. Nagradzajmy pupila za każdym razem, kiedy zrezygnuje z zabawy zasłonami. Aby zapobiec nawrotowi złego zachowania, dostarczajmy kotu odpowiednich zajęć nawet wtedy, gdy zwierzę przestanie przejawiać zainteresowanie zasłonami. Kot nie toleruje gości Zdarza się to najczęściej wtedy, gdy kot jest związany silnie tylko z jedną osobą, np. samotnym właścicielem, który jest jedynym opiekunem. Właściciele najczęściej sami nieświadomie wzmacniają agresywne zachowanie kota, gdy na widok pierwszych symptomów wzburzenia przytrzymują go, głaszczą, pieszczą, lub w inny sposób poświęcają mu uwagę. Nie wolno tego robić! Kot musi jak najszybciej zrozumieć, że takie zachowanie jest złe. Czasami koty stają nieznośnie miauczą podczas wizyty gości, ostentacyjnie moszczą się na kolanach właściciela lub mszczą się, sikając do butów przybyłych. Żeby zapobiec takiemu zachowaniu pupila, najlepiej jest umieścić go na czas wizyty w oddzielnym miejscu, z dala od gości i zapewnić mu atrakcyjne zajęcie. Zmień swoje stosunki z kotem, opierając je na twoich warunkach. Kot nie może liczyć na to, że podczas wizyty gości poświęcisz mu całą uwagę – przyzwyczaj go więc do tego zawczasu. Jeśli mimo Twoich starań kot nadal nie będzie tolerował gości, warto zwrócić się o pomoc do zoopsychologa.

Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Co zjeść ,żeby zwymiotować? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
zapytał(a) o 21:43 Co zrobić żeby zwymiotować? no bo chcę mieć skuteczne sposoby na zwymiotowanie ale nie pchanie palca gdzieś daleko!! zjadłam chipsy cole frytki delicje babeczki z pianką i do tego sok i jajecznice i nie zeżygałam sie ;( powiedzcie co mam zjeść albo wypić żeby zwymiotować!!! N NA NAJ NAJ C NAJ CZ NAJ CZE NAJ CZEK NAJ CZEKA obrzydliwe ale prawdziwe ;) wszyscy na razie mają po 1 pkt;) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2009-04-22 21:46:30 Odpowiedzi Paciusia odpowiedział(a) o 21:44 Zjedz taki mix a potem przez kwadrans kręć się dokoła najszybciej jak umiesz! Pomoże uwierz mi :P uxxi odpowiedział(a) o 21:44 nutelle z kiszonym ogórkiem. blocked odpowiedział(a) o 11:47 wczoraj z koleżanką próbowałam tych wszystkich rzeczy i nic .. musiałyśmy same sb coś wymyślić - więc uprzedzam byłyśmy na skraju wytrzymałości - no więc JA:- kminek- woda- przyprawa do kurczaka- mąka- mleko- pieprz- kostka rosołowa- zioło jakieś nie pamiętam nazwy - legalne bez skojarzeń xD- imbir nom i to chyba na tyle .. i ja to wypiłam - potem jeszcze jogurtem jagodowym się dowaliłam .. no i wiecie .. po tym trzeba zwymiotować ; ) ^^ koleżanka była troche bardziej drastyczna xDD... Deth odpowiedział(a) o 21:45 Heh ja mam sposób ; D Masz może w domu Fervex ? Taki na sobie z 2 szylanki i wymieszaj z GORĄCĄ wodą. Działa na 100% ;D Ja pół wypiłam i już zwijałam się! ;/ Ale to niestety byłam przeziębiona i musiałam Mara odpowiedział(a) o 21:44 zjedz kostkę masła albo smalcuu. ;d a i sie porzadnie najedz a potem krec sie.! zjedzduże ciastko z kermem, paczke żelków, rybe wendzoną, popij oranżadą lub colą i zjedz kawałek cytryny xP Tusia95 odpowiedział(a) o 09:39 zjedz trochę mąki... DZIAŁA! ;P odpowiedział(a) o 18:47 też mam ten problem.. najadłam sie wszystkiego i nie moge sie zerzygać, a tak mi ciężko na żołądku , że głowa mała.. od rana chodze i wpieprzam , wszystkie ochydności i co? i nico ... wkładam palce , połykam powietrze pije wode bombelkową i nic.. tak mi nie dobrze, że mam ochote zwymiotować a nie moge.. pomóżcie ;( Zuzia ;) odpowiedział(a) o 20:57 jak ci niedobrze wypij duuuuużo mleka ( zimne najlepsze ) pij dopuki nie zwrócisz Najlepsza jest soda albo kwaśne mleko. Sode powinno się pić jak ma się kaca po wypiciu alkoholu i sodą oczyszcza organizm od śmieci. A kwaśne mleko jest obrzydliwe kwaśne i obrzydliwe. Albo proszek cały wsyp sobie do buzi odrazu Ci się nie dobrze zrobi. Aha sode wypij z wodą bo jak bez wody to będziesz miała mdłości przez 3 dni. I po tym wszystkim brzuch boli chyba zdajesz sb sprawę ? Zjedz 3 MAŁE pomidory i popi kakałkiem ;) + zjedz bitą śmietanę i jeśli chcesz wymiotować cały dzień i noc to popij szamponem ;) Licze na Naj :) ja bym proponowal mieszanke z piciem typu: cola+oranzada+woda gazowana+sprite/fanta+alkohol(wodka najlepiej) . nie musi byc tego duzo, wystaczy z tych skladnikow zrobic jedna szklanke. W smaku jest nawet dobre, tyle ze bardzo pomaga. Kiedys na sylwestrze tak zrobilismy z kumplami, i 6 osob sie zzygalo, tyle ze do zygania trza poczekac z 10-30min az sie strawi. Jak nie masz tych napoi, to nie musza byc wszystkie ale tez dobra mieszanka jest alkohol[piwo/wino/wodka]+mleko+woda gazowana. Ten sposob jest juz ochydny ale zawiera mniej skladnikow, a napewno twoi rodzice maja jakis alkohol. Tak jak mowie wystarczy ze wszystkiego zrobic jedna szklanke, a nawet literatke, smak jest calkiem niezly ale zoladek tego ci nie wytrzyma i nie strawi ;] Polecam :) Licze na 5+ ;d zjedz rybe i popij mlekiem ;) zmartwie cie, ale cola ma wlasciwosci przeciwwymiotne ;p No nie wiem ale ja tam rzygam czesto po winie xD blocked odpowiedział(a) o 21:49 już zjadłaś tyle :DD teraz weż talerzyk postaw na podłodze dotykaj go palcami i kręć się w koło :))) mi się bardzo nie dobrze po tym zrobiło :DD ZEŻRYJ OGÓRKI KISZONE,MLEKO,CZEKOLADE ,CIASTKA,CHRUPKI I WYPIJ KECZUP OCHYDNE ALE DZIAŁA XD Zjedz łyżeczkę soli i popij Nestea Tropical Fruits (nesti zimna herbata ) ; ) blocked odpowiedział(a) o 20:57 zjedz: mleko,ogórek(kiszony oczywiście),ocet,sól i dodaj olej i BACH! masz wymiotya tak w ogóle to po co drażnić swoj żoladek? mozna czasami trafic do szpitala i mowe ci -rzyganie to nic fajnego! blocked odpowiedział(a) o 21:05 mam dla ciebie rade:możesz udawać że na to 2 sposoby:1 idź na dwór i zdajdź błoto. wrzuć do kibla i jak bedziesz w swoim pokoju to szybko pobiegnij i mow (podobne do 1)weź jedzenie( co wygląda jak rzygi)i je potem tak samo jak 1... sisil odpowiedział(a) o 14:21 Niewiem czy poskutkuje ,,bo prubuje 1 raz (rób jak jezteś sam/sama w domu:przygotuj małą bardzo małą miseczke dodaj do niej:krakersy czy coś podobnego(1lub 2),mleko resztki ,majonez mpelki ała łyżeczka,ocet 2 kropelki,wina lub wódki nalej tak ,żeby lekko przelała się zakrętka ,olej 5 kropelek lub jedna średio-mała,trzy kuleczki płatków pomieszaj i lekko rozdrobnij .I gotowe do picia .(okropnie blee)na widok się o mały włos nie zrzygałam:(.wole drógi sposób)druga rada : bądz głodna (innaczej nie poskutkuja)najedz się dużo słodyczy tak żeby cię mocno bolał brzuch, jedz jeszcze więcej na siłe .A na 100% zwymiotujesz .Prubowałam ,ale nie celowo na drugi dzień jesteś zdrowa jak ryba :)Pozdrawiam :) Ana :) odpowiedział(a) o 20:14 cynamonu nie proboj ja wpierdoliłam 5 duzych łyzech i nic ... ja ciagle jem cynamon bo kiedys sie z chlopcami zalozyłam ze go zjem ... Ale do rzeczy:1 Weź jakieś jedzenie, najlepiej aby to były ziemniaki, czy coś z ziemniakam ilub coś z mięsem jak kanapka z szynka , placki ziemniaczane itd2 Zjedz coś ziemniaczanego czy tam miesnego, ale nie tak ze gryza tylko porceje ktora sie najesz czyli jakies dwie kanapki dwa placki ziemniaczane itp. 3 Zjedz banana i popij czyms gazowanym choćby woda ale jej musisz napic sie baaaardzo duzo, najlwpiwj weź spite albo pepsi light. 4 Pokręć sie na krześle obrotowym okolo minut dosyc szybko5 patrz potem na ochydne rzeczy na necie google wpisz [CENZURA] cy coś :D6 nacisnij dwa razy na brzych mocno i tak co poł minuty naciskaj i co minute napj sie jeszcze lyk sprite,7 jak to za mało to jeszcze pomiedzy punktem 2-3 wypij mała szklanke soli i sody oczyzczonejzaziała na 100 procent! helstru odpowiedział(a) o 17:27 to wszystko co przeczytałaś było skomplikowane i trzeba było to mieć a więc1 wypij durzo durzo sie duzo śniegu pomaga żygałam przez tydzień+ potem wogóle wymiotowałam pzrez nastepny tydzie po tych ilościach wymiotów wcześnie papapa dzim2. odpowiedział(a) o 16:18 Zjedz 2-3 banany i popij spritem w puszcze, bedziesz rzygać jak cholera sylwoos odpowiedział(a) o 07:36 surowy ogórek ze skorka popij mlekim zjedz plaster szynki surowe jajko i trochce przypraw obkredz sie dookoła i masz :) Działa na 100% przynajmienij na mnie tak :) Garoozis odpowiedział(a) o 19:01 Zjedz ze 4 pierogi z mięsem i popij mnie to działa. blocked odpowiedział(a) o 15:04 wypij wodę z kibla duszkiem ;) blocked odpowiedział(a) o 20:44 napchaj sie,wypij butelke wody i jedna reka naciskaj na brzuch,a druga droznij gardlo Zjedz : 12 mandarynek,bananów,4 kokosy pokrojone na małe kawałeczki,mleko w proszku,7 ogórków małych(16cm),4 szklanki mleka,4 szklanki herbaty , 2 całe pudełka jajek i żygasz ja tym żygałam aż 2 tyg. z przerwami możesz się nie zżygać , ale ja żygałam :) blocked odpowiedział(a) o 08:44 przed śniadaniem zjedz mandarynki popij colą. zjedz coś słodkiego i wypij: szkl. 3łyżki sody,2 octu,1oleju dołek wody. działa;) Zjedz ziemniaka surowego, popij colą, zjedz proszek do pieczenia i znowu popij colą. Mi to pomaga. Ja zawsze wymiotuje w niedziele ( blleee ) ... i jak chcesz zwymiotować to zjesz nie umyte truskawki pokręć się na krecocym się krzesłu lub pochuśtaj się na chuśtawce efekt GWARANTOWANY na 100% zwymiotujesz ! lub zjedz coś np frytki popij colą zjesz kisiel (byle jaki) banana kanapke i popij też zimną herbatą to sie zerzygasz ! ale po co ci to ? sana xd odpowiedział(a) o 12:50 Hm... zmieszaj cole i cukier daj troche sody oczyszczonej...pokręć się troche w kółko i już...ja przed chwilą zwymiotowałam od tego ;) ja to wymiotuje po syropie w zawiesini wlasciwie prawie po wszystkim co jest w zawiesinie. xDD spruboj miluniak odpowiedział(a) o 11:01 Chyba najlepsza jest soda... Ja zjadłam ziemniaka , kręciłam się, zjadłam ogórka , kiszonego oczywiście> popiła,mlekiem i pepsi i nie pomogło... :p Zjedz jabłko i popij gazowaną wodą i skacz ,naciskaj sobie na brzuch i samo wyjdzie DZIAŁAMam nadzieje że pomogłam;-) zjedz ogórki kiszone i mleko a następnie obejrzyj to [LINK] duuśkaa. odpowiedział(a) o 15:56 zjedz mandarynkę, popij mlekiem i kranówą, potem zmieszaj sól z wodą i to wypij, napij sie kranówy i mleka znowu, zjedz ogórka i popij mlekiem, pokręć się w kółko pobiegaj, zrób kilka fikołków poskacz i na koniec wkładaj sobie łyżeczkę do buzi. Kup sobie taką spora paczkę gumy orbit miętowej i zjedz na raz żuj wszystkie a potem pomysl o zjedzeniu czegos obzydliwego ja tak zrobilam i odrazu chyba zaraz zygne ble... Ja ci radze zrobić tak:zjedz 3 mandarynki i popij zimnym mlekiem mój sposób jest obrzydliwy ale bardzo skuteczny podam go w 2 łyżki soli i jedną łyżkę łyżeczki troszke kwasku cytrynowego lub sok z sok z się zakręć w kółko tak z końec wsadź palec do buzi w 100% pomożejeśli nie chcesz iść do szkoły zrób tak ;) Ja zrobiłam tak zjadłam 2 malutkie gryzy surowego ziemniaka następnie popiłam zimną wodą i zjadłam mentosy miętowe a potem zrobiłam miksture w której było sółcukier AmolZwykły syrop na gardłowoda z kranu 1-2 mentosy proszek do pieczenia i to chyba wszystko Sól i woda-soli dużo wody też wypij prwie caly litr soku pomaranczowego ciurkiem. jak poczujesz ze boli cie brzuch wepchnij palec do gardla i gotowe Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub WMuAG1.
  • ky842eevk9.pages.dev/281
  • ky842eevk9.pages.dev/3
  • ky842eevk9.pages.dev/307
  • ky842eevk9.pages.dev/192
  • ky842eevk9.pages.dev/331
  • ky842eevk9.pages.dev/255
  • ky842eevk9.pages.dev/360
  • ky842eevk9.pages.dev/258
  • ky842eevk9.pages.dev/175
  • co zrobic zeby nie zwymiotowac