Jak dyscyplinujesz psa, który na ciebie rzuca? Dlaczego mój pies rzuca się na mnie, kiedy go głaszczę? Czy na noc zdjąć obrożę dla psa? Czy psy powinny nosić obroże 24 7? Czy pies powinien nosić w domu obrożę? Czy można szorować psa? Dlaczego mój pies zwiotcze, kiedy go podnoszę? Kiedy przestać podnosić psa za kark?
Witam serdecznie! Mam następujący problem: jestem szczęśliwym posiadaczem 5-cio miesięcznego buldoga francuskiego i ostatnio zaobserwowałem u niego niepokojące zachowanie mianowicie kiedy jesteśmy na spacerze to czasami (ciężko podać konkretne okoliczności) piesek łapie agresje warczy, skacze, podgryza i rzuca się na moje nogi, biorę go na ręce aby się uspokoił to jest jedno bardzo delikatne ugryzienie w nos (mój) a później mnie liże po twarzy . Czasami do takiego samego zachowania dochodzi w domu także w żadnych szczególnych okolicznościach, biega jak szalony po mieszkaniu i podgryza mnie i moją żonę po palcach od nóg, w domu troche później liże, po wzięciu na ręce jest dłużej agresywny i często warczy i się wyrywa ale nie trwa to jakoś strasznie długo. W pierwszej kolejności myśleliśmy że chce się bawić więc probowaliśmy się z nim bawić lecz niestety nie interesuje go zabawa. Dość często wychodzimy z psem (co ~2-3h) bardzo lubi biegać więc często też z nim biegamy także nadmiar energii raczej też wykluczam chyba że ma jej aż tak dużo, karmimy go royalem wczesniej mini junior aktualnie specjalnym dla szczeniąt buldoga franucskiego, do tego dostaje gotowanego kurczaka (bez przypraw) z warzywami i ryżem (bez przypraw) raz dziennie albo co 2dni więc kwestie jedzenia chyba także można wykluczyć. Podejrzewam że jest to jakiś bład w wychowaniu lub coś na psychice pieska, bardzo chcielibyśmy mu pomóc dlatego też prosimy o poradę na co zwrócić uwagę, co zrobić lub gdzie się udać żeby go tego oduczyć. Cenną informacją może też być to że piesek często sie boi na dworzu jak slyszy gdzieś w oddali szczekającego psa i go niewidzi staje i się trzęsie jakby mu było zimno nawet czasami bez szczekania innych psów po pewnym czasie spaceru zaczyna się trząść (nie zawsze, najczęściej w popołudniowych spacerach, rano i wieczorami jest w porządku), podejrzewam że to ze strachu co też może mieć wpływ na jego agresje. Pozdrawiam i czekam na odpowiedz. Proszę Pana - przy zachowaniach agresywnych (zwłaszcza wobec właścicieli) wskazana jest bezpośrednia pomoc zoopsychologa, który obejrzy Państwa psa, oceni jest stan psychofizyczny, a co najważniejsze poprzez bezpośrednią obserwację i zebranie wywiadu, określi przyczynę i rodzaj agresji (może ich być co najmniej kilka), a na koniec zaleci konkretną terapię. Konkludując: sugeruję bezpośrednie skorzystanie z porady specjalisty w pobliżu Państwa miejscu zamieszkania. pozdrawiam
Pies na spacerze a obowiązki jego właściciela. W naszym kraju jest około 7 mln psów i na tej podstawie możemy przypuszczać, że liczba właścicieli i opiekunów jest podobna. Mieszkają z nami pod jednym dachem, stają się członkami naszych rodzin i dają nam ogrom radości. Kochamy je za ich bezwarunkową przyjaźń i miłość.
Niezwykle problematycznym jest fakt, że zdecydowana większość ludzi – z powodu starych, utartych przekonań – postrzega warczenie jako czynną agresję i wstęp do gryzienia, które „na pewno zaraz po nim nastąpi”. W związku z tym właściciele (kierowani głównie strachem bądź złością) chcą rozwiązać problem tu i teraz, a najszybszą i najlepszą ich zdaniem reakcją jest natychmiastowe skarcenie psa, np. poprzez krzyk, uderzenie i inne zachowania, które mają na celu wywołać strach oraz pokazać psu, gdzie jest jego miejsce. Sygnał ostrzegawczy, czyli co chce nam powiedzieć pies, gdy warczy? Jak się okazuje, przyczyn warczenia jest wiele. Każde warczenie psa przekazuje jakąś inforrmację i wcale nie musi oznaczać tego, że jest on agresywny. Można je interpretować jako: mowę psa, ostrzeżenie, grzeczną prośbę o zaprzestanie tego, co wywołuje reakcję, wołanie o pomoc. Najwyższy czas wyjść poza sztywne ramy ugruntowanych przez dziesiątki lat stereotypów. Myśląc nieszablonowo, możesz wiele zyskać, znacząco poprawiając relacje ze swoim psem. Dowiedz się, jak reagować, gdy pies warczy, a co najważniejsze – spróbuj zrozumieć, dlaczego to robi! Na dobry początek – zrozumieć intencje i zachowanie psa Twój pies warczy na Ciebie podczas wspólnej zabawy? To… dobrze! Bo masz prawdopodobnie szczęście i bardzo mądrego, zrównoważonego psa, który do Ciebie mówi. Gdyby było inaczej, pies zaatakowałby bez ostrzeżenia. Warczenie – wbrew pozorom – jest dobre, ponieważ Twój pupil w ten sposób wysyła bardzo jasny komunikat, że sytuacja, w której się znalazł, przerasta go i chce, aby się zakończyła. Innymi słowy warczenie jest ostrzeżeniem, oznaką stresu oraz wołaniem o pomoc. Co zaś najistotniejsze, pies wcale nie chce Cię ugryźć. Gdyby chciał, zrobiłby to bez wahania. Poprzez warczenie daje Ci możliwość wycofania się z interakcji. Teraz to od Ciebie zależy, co zrobisz. Jak reagować, gdy pies warczy – jak Ty zareagujesz? Skarcisz go? Wystraszysz się? A może podejdziesz do problemu na spokojnie, początkowo wycofując się, zapewniając tym samym psu strefę komfortu i poczucie, że z Twojej strony nic mu nie zagraża? U podstaw większości przypadków agresji u psa leży stres. Jeżeli pies warczy na właściciela, domowników czy obcych przy misce bądź przy legowisku, może odczuwać silny stres związany np. ze strachem, koniecznością obrony zasobów, swojego terytorium, etc. Musisz mieć świadomość tego, że pies zapewne – zanim zaczął warczeć – wysłał szereg innych sygnałów, być może na tyle subtelnych, że tego nie zauważyłeś, np. napięcie mięśni, ziewnięcie czy ziajanie, baczna obserwacja. Skoro te sygnały nie wywołały pożądanego efektu, musiał rozszerzyć repertuar o kolejne, wyraźniejsze – co jest zupełnie naturalną koleją rzeczy, ponieważ reakcje stają się bardziej intensywne wraz ze wzrostem poziomu stresu. Efekt odwrotny do zamierzonego, czyli czego nie robić, gdy pies warczy? Karcąc psa za warczenie, na pewno uda Ci się wyeliminować to zachowanie, ale jest jeden „haczyk” – w ten sposób doprowadzisz do bardzo niebezpiecznej dla siebie i otoczenia sytuacji, w której pies, pomijając „system wczesnego ostrzegania”, może od razu przejść do obrony poprzez atak, czyli gryzienia. Samo wyeliminowanie warczenia nie rozwiązuje zatem problemu, a tylko go maskuje. Pies będzie jeszcze bardziej zestresowany, co może skutkować właśnie wspomnianym pogryzieniem bez ostrzeżenia. Biorąc pod uwagę podstawowy fakt, że pies dąży do tego, co przynosi mu korzyść i unika tego, co wiąże się dla niego z negatywnymi konsekwencjami, zupełnie zrozumiałe jest, że szybko przestanie warczeć, skoro był za to karcony. Nie oznacza to jednak, że „zrozumiał, że źle zrobił, więc już będzie grzeczny” – niestety właśnie w taki sposób większość osób interpretuje zaprzestanie warczenia. Tymczasem pies nie zawarczy, by uniknąć skarcenia, co nie znaczy, że nie zaatakuje – jest to jeden z najbardziej jaskrawych przykładów skutków ubocznych karcenia, które to zwraca się przeciwko właścicielowi. Co zatem robić, gdy pies warczy? Warczenie psa nie jest wynikem "złego wychowania" psa lecz stresu©ShutterstockWracając do kwestii praktycznego rozwiązania problemu warczenia oraz faktu, że agresja jest wynikiem stresu, podstawowym zaleceniem jest natychmiastowe zaprzestanie karcenia psa! Zapewne większość właścicieli (być może Ty też…), słysząc taką poradę, wyrazi pełne oburzenie lub przynajmniej umiarkowaną obawę – „to co, mam pozwolić, żeby pies mnie zdominował?”, itp. Rzeczywiście, pies w tej chwili zauważy, że jego ostrzeżenie zadziałało, ale wcale nie oznacza to, że będzie od teraz warczał za każdym razem, gdy tylko coś mu się nie spodoba. Pod warunkiem, że wykażesz chęć współpracy z psem, zaangażujesz się w budowanie (odbudowanie?) zaufania psa i swojego autorytetu oraz wypracujesz właściwe relacje, oparte na partnerstwie. Pies nie powinien bać się właściciela, ale chcieć podążać za nim i za jego wskazówkami. W przeciwnym wypadku pies szybko zacznie kojarzyć Twoje pojawienie się jako zapowiedź czegoś złego i w konsekwencji może stać się nieprzewidywalny. Karanie psa zawsze jest złe i nigdy tak naprawdę nie przynosi zamierzonych efektów (jedynie pozorne i krótkotrwałe), wywołuje natomiast szereg skutków ubocznych, jak strach i agresja, na przekór może też wzmacniać zachowanie psa, które chcesz wyeliminować (co ludzie nagminnie czynią zupełnie nieświadomie). Proste i skuteczne rozwiązanie – zbudować zaufanie, wdrożyć przeciwwarunkowanie W związku z powyższym przyjrzyj się bliżej zachowaniu psa i relacjom, jakie między Wami panują, bo samo skupienie się na rozwiązaniu problemu warczenia przy misce, legowisku, kości, podczas próby czesania, obcinania pazurów, czy w jakiejkolwiek innej sytuacji, może okazać się niewystarczające. Istnieje silny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy brakiem podstaw, takich jak zaufanie i dobre relacje, a niepożądanym przez właściciela zachowaniem psa, w tym przypadku takim jak warczenie. W ramach „zadania domowego” bacznie obserwuj przez najbliższy czas zachowanie psa i postępy w relacjach. To świetna forma zabawy i spędzania czasu z psem, a wyniki takiej w pełni świadomej obserwacji na pewno będą ekscytujące, pozwolą Ci lepiej zrozumieć psa oraz przyniosą same korzyści, znacząco ułatwiając życie tak psu, jak i Tobie. Oczywiście to tylko dodatek do głównego działania, czyli przeciwwarunkowania. Co to takiego? Przeciwwarunkowanie opiera się na połączeniu ze sobą przeciwnych bodźców. Bodźca wzbudzającego negatywne emocje (np. zbliżanie się właściciela do miski, burza, inne psy, obcinanie pazurów, kąpiel, itp.) z tym, który wywołuje pozytywne reakcje (np. podawanie ulubionych przysmaków, które jest dla psa przyjemnością). Ma to na celu zbudowanie pozytywnego skojarzenia z czynnikiem, który pierwotnie wywoływał lęk/strach. Wszystko po to, aby pies zrozumiał, że Ty i Twoje pojawienie się przy misce, przy legowisku, podczas zabiegów pielęgnacyjnych, i we wszystkich innych możliwych sytuacjach, nie stanowi zagrożenia, ale zapowiedź czegoś przyjemnego. UWAGA! Pamiętaj o tym, że smakołyk możesz podawać wyłącznie wtedy, gdy pies jest spokojny, tj. nie warczy, bo w przeciwnym wypadku istnieje prawdopodobieństwo, że wzmocnisz tę reakcję. Nie oczekuj też, że natychmiast uzyskasz oczekiwany efekt, napierając na psa, siadając na jego legowisku, przy misce pełnej jedzenia, albo na siłę go czesząc i jednocześnie „wpychając” mu smakołyki do pyska. W ten sposób zwiększysz tylko stres psa. Zapewnij psu strefę komfortu i powoli, stopniowo skracaj dystans, jeśli pies dobrze reaguje na Twoją coraz bliższą obecność, która jest równoznaczna z pojawieniem się smakołyka. Jeżeli na którymś etapie zauważysz, że pies zaczyna się stresować, musisz się wycofać i wrócić do momentu, w którym pies akceptuje sytuację. Możesz np. początkowo wyrzucać psu smakołyki z nieco dalszej odległości, jeśli ten zachowuje spokój i jest zrelaksowany. Zasadniczo w tym ćwiczeniu połączysz elementy przeciwwarunkowania klasycznego, instrumentalnego i desensytyzacji, czyli odwrażliwiania. Bibliografia: 1. S. Coren, Jak rozmawiać z psem, s. 66-68, Łódź 2007 2. A. Biziorek, Szkolenie psa, s. 184-187, Warszawa 2012 3. N. Wilde, Mój pies się nie boi, s. 33-46, 180-182, Łódź 2009 4. A. Biziorek, Skuteczne przywołanie, s. 3-16 5. P. Dennison, Pozytywne szkolenie psów dla żółtodziobów, s. 37-49, Poznań 2017 6. Techniki warunkowania w pracy z psem lękowym, Data dostępu:
Akademia Psiego Języka™: Pies pieszczoch W tym odcinku: Sygnały afiliacyjne - PROŚBA O WIĘCEJ PIESZCZOT Kundelek jest głaskany przez dwie osoby. Podczas gdy od jednej ręki się odsuwa, drugą osobę
Joanna Chabora CZYTAJ BIO AUTORA Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci: 5 min. Problem agresji u psa niezwykle utrudnia codziennie życie z pupilem w domu i poza nim. Jest to złożona kwestia, wymagająca wniknięcia w przyczyny takiego stanu rzeczy, na przykład poprzez obserwację psa, wykonanie niezbędnych badań oraz skorzystanie z pomocy behawiorysty. Nigdy nie należy „spisywać psa na straty” tylko dlatego, że przejawia zachowania agresywne. Większość powodów tego problemu da się wyeliminować i tym samym zniwelować agresję, jednakże by tak się stało potrzeba czasu i wysiłków oraz sporo miłości i cierpliwości wobec pupila. Jakie przyczyny ma agresja u psa i w jaki sposób sobie z nią radzić? Przyczyny agresji u psa Agresywne zachowania czworonoga mogą powodować uzasadnione obawy o bezpieczeństwo domowników, a także innych zwierząt i ludzi. Z tego względu diagnoza powodów agresji jest niezwykle ważna. Trzeba pamiętać, że według specjalistów, podłoże genetyczne ma jedynie 1 na 100 przypadków agresji u naszych pupili. Jakie czynniki mogą wobec tego stać za takimi zachowaniami? Zaburzenia hormonalne Nadprodukcja hormonów, szczególnie u samców, pobudza do walki z członkami stada i wzmaga agresję. Ustalanie hierarchii w stadzie Pies uznaje wszystkich domowników oraz inne zwierzęta w domu za jedno stado, w którym musi panować ustalona hierarchia ważności. Jeżeli pupil wyczuje, że właściciel nie posiada nad nim przewagi w tym względzie, będzie próbował niejako zawładnąć stadem, pokazując przejawy swojej władzy i wyższości. Objawia się to za pomocą warczenia, a nawet ataków na właściciela. Zachowania obronne Agresja może być też odpowiedzią psa na zagrożenie jego samego, właściciela czy domowników. Z pozoru niewinne czynniki mogą spowodować, że włączy się silny instynkt obronny psa. Na przykład krzyk czy podniesienie ręki na właściciela w geście, który psu może skojarzyć się z niebezpieczeństwem, powoduje agresję w stosunku do gościa czy przechodnia na ulicy. Niestety nawet dziecięca zabawa w przepychanie może być uznana przez psa za czynnik wymagający obrony i wyzwolić agresję. Reakcja na przemoc Przemoc, której pies doświadczył w przeszłości, zostawia na jego psychice trwałe ślady które powodują, że pewne niewinne nawet gesty pupil może odczytać jako próbę bicia. Agresja u psa przejawia się wobec osoby, która sprawia mu ból, ale także może być odpowiedzią na wyimaginowane zagrożenie i celować w właściciela. Kliknij w link poniżej i zobacz wszystkie produkty z kategoriiAkcesoria do samochodu dla psa Skuteczna pomoc dla agresywnego psa Samodzielne, nieukierunkowane próby poradzenia sobie z problemem mogą być nieskuteczne, a nawet pogorszyć sytuację. Najważniejszą rolę odgrywa bowiem diagnoza. Właściciel agresywnego psa powinien więc skierować do behawiorysty zwierzęcego. Ten specjalista posiada odpowiednią znajomość psychiki oraz specyfiki zachowań psa. Dzięki temu będzie mógł rozpoznać podłoże problemu i ustalić plan pracy. Obejmuje on także ćwiczenia z właścicielem. Z pewnością behawiorysta udzieli wielu cennych i konkretnych wskazówek, pomagających przede wszystkim nie pogłębiać problemu psa. Niedozwolone jest wobec tego karanie zachowań agresywnych krzykiem czy biciem (przeczytaj także: Dlaczego pies rzuca się na ludzi). Równocześnie należy wdrożyć plan treningowy, zalecony przez behawiorystę. W trudniejszych przypadkach na jednej wizycie u specjalisty może się nie skończyć i należy powierzyć przeprowadzenie całego szkolenia i odwarunkowywania zachowań pieska doświadczonemu znawcy. W domu dodatkowo oczywiście trzeba wzmacniać dobre należy także przeprowadzić badania pozwalające ustalić poziom hormonów u pupila. Jeżeli przyczyną zachowań agresywnych jest ich nadprodukcja, to leczenie może okazać się wystarczające, by wyeliminować problem. Trzeba pamiętać, że nauka pożądanych zachowań i eliminacji agresji u psa może być trudną drogą, ale warto wziąć pod uwagę, że dla czworonoga jest to także niełatwe doświadczenie. Pies to zwierzę kochające i przywiązane, które wcale nie chce robić człowiekowi „na złość”, więc warto dać mu szansę, nie myśląc od razu o „pozbyciu się” problemu. Jednocześnie trzeba mieć na względzie bezpieczeństwo własne i swoich domowników. Kaganiec dla psa Przeczytaj także: DLACZEGO PIES RZUCA SIĘ NA INNE PSY? DLACZEGO PIES RZUCA SIĘ NA LUDZI? DLACZEGO PSY SZCZEKAJĄ? Uważasz, że to był dobry artykuł? A może coś jest niezrozumiałe? Autor tego materiału czeka na Twój komentarz. Serio. Joanna Chabora Miłośniczka zwierząt, opiekunka dwóch mruczków i jednego włochatego merdacza. O zdrowym żywieniu, pielęgnacji i opiece nad zwierzętami wie więcej niż niejeden weterynarz. Nic dziwnego, że to własnie ona odpowiada za najnowsze wpisy na blogu AlleZoo.
Dlaczego mój pies rzuca się na kota? To nie znaczy, że zawiodłeś; to po prostu oznacza, że stawiasz ich bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Pies, który lubi gonić za kotami, może nauczyć się dogadywać w szczególności z jednym kotem, ale inne koty mogą „wyzwolić” jego instynkt.
Strony: [1] 2 3 ... 5 Do dołu Drukuj Autor Wątek: Co zrobić kiedy pies rzuci się na właściciela ? (Przeczytany 79110 razy) Mieliscie kiedys taka sytuacje ? Bo ja niestety tak. Moj pies ugryzl mnie nie raz ale kilka....Po prostu sie rzucil kiedy cos mu sie nie sie tez na innych domownikow- mame....na tate tylko " klapnal zebami".Od malego nie byl uczony agresji.....a tym bardziej ze mam owczarka szkockiego collie. Nie chce go uspic, bo to moj przyjaciel od 6 lat i nie wyobrazam sobie gdyby ktoregos dnia po prostu go sie na kogos rzuci to potem caly dzien chodzi w kagancu....zdejmujemy mu kiedy chce sie napic lub cos rady nie wiem co mam robic:(Godzine temu rzucil sie na mnie, mam doslownie dziury w rekach, krwiaki...Od razu po tym dostal za swoje i nadal szczerzyl straszne, rzuca sie z zawzietoscia i agresja moj najlepszy przyjaciel dla ktorego zrobilabym kiedys taka sytuacje ?Prosilabym aby tutaj wypowiadaly sie osoby ktore maja z tego typu agresywnoscia do czynienia. Prosze, aby niektorzy nie pisali tutaj tego typu wypowiedzi : " moj pies nigdy nie byl i nie jest agresywny..." JA SZUKAM ODPOWIEDZI NA MOJE PYTANIE A NIE OPINII NA TEMAT WASZYCH PSOW. Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. olc!a Być może za dużo było mu wolno... Lub nauczył się egzekwować swoje zachcianki można szkolenie, tylko u porządnego szkoleniowca, bez szarpania, kolczatek etc. On musi się nauczyć wykonywania Waszych poleceń i współpracy z tym Ty jako jego właściciel decydujesz o wszystkim: kiedy jest zabawa, a kiedy odpoczynek, kiedy mizianie, gdzie on może leżeć a gdzie nie (żeby nie było takiej sytuacji że chcesz usiaść na foletu, który zajmuje pies, on warczy, a Ty się wycofujesz) kagańca nic nie pomoze na dłuższą metę, myślę, że lepiej byłoby go izolować po ataku na kilkanaście minut (gdziekolwiek go zamknąć, np na balkonie czy w osobnym pokoju), potem wypuścić, ignorować przez jakiś czas, jak znowu będzie się źle zachowywał to na balkon, a jak nie, to np zaproszenie do takich sytuacji z Belą nie miałam, raz tylko pokazała uzębienie mojemu tacie, ale to ze strachu. Zapisane TYlko ze nie wiem czy szkolenie w przypadku 6-letniego psa ma jakikolwiek poza tym, teraz jak Dago ma na sobie kaganiec i ma lezec w jednym miejscu to widac po nim ze to jest dla niego wlasciwa ktos wychodzi z domu, ten od razu wstaje i przepuszcza osobe ktora wychodzi z domu. « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 10:03 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Forum Zwierzaki olc!a Oczywiście, że zasadzie nie chodzi o super sprawne wykonywanie poleceń, tylko o to, żeby nauczył się z Tobą współpracować i nabrał szacunku do Ciebie i reszty w każdym wieku może się uczyć Zapisane Tylko że trudo bedzie wykorzenic takie zachowanie u 6 letniego psa, tym bardziej że : "nie zdarzyło sie to raz, nie kilka...".Czy sa jakiejs konkretne typy sytuacji kiedy Twój pies przejawia agresję?Od jak dawna tak sie zachowuje?czy jest z natury dominujący? Zapisane Szkolenie sens ma zawsze, tyle ze im pies straszy tym wiecej czasu potrzebuje. Czy on zawsze tak sie zachowywal? To wcale nie musi byc kwestia wychowania, psy, tak jak ludzie cierpia na rozne choroby psychiczne, np. po przebytej nosowce... sa lagodne, kochane i dobrze wychowane, a nagle im odbija i gryza na oslep. Zapisane w przeciwienstwie do Megi ( Szlachetnej Cholery) pozdrawiam...tylko nie wiem kogo...tzn. wiem, ze pozdrawiam Szlachetna Stara Karton i Szlachetna Kluche oraz Szlachetnego Milczacego z Wilkami. Podpisano: Szlachetna Jedza Podam kilka przykladow kiedy moj pies czesania ( nienawidzi byc czesany a niestety musi chociazby ze wzglegu na jego dluga siersc )- podczas wycierania mokrych lap po spacerze ( kiedy padal deszcz )-w zeszlym roku siedzialam na plazy z moim psem, niedaleko nas przeszla suczka, ktora miala zaczal sie wyrywac do ja go mocno szarpnelam i wtedy sie na mnie mycia zebow ( Dago mial sciagany kamien z zebow i teraz musi miec czesto zeby myte )Co do szczerzenia klow....to szczerzy je codziennie. Jak np kazemy mu wyjsc z pokoju, kiedy na niego krzycze bo np zrobil cos zle, kiedy kaze mu zejsc z tapczanu, kiedy go czesze, myje zeby, kiedy za mocno przytule.....Po tym wszystkim stwierdzam ze moj pies ma rozryta psyche. I tutaj sie potwierdza fakt ze z kazdego psa moze byc morderca, nie tylko amstaffy, rotweilery i inne ... ( ja oczywiscie nie twierdze ze one s mordercami - kiedys juz sie na ten temat wypowiadalam).Moj pies jest po prostu agresywny, pomimo tego ze to " lagodna rasa " jak widac - g*** prawda. Nikt go nie uczyl agresji NIGDY ! To byl zawsze nasz przyjaciel i nim pozostanie bo go nie uspie. Za bardzo go kocham. Nie mozna czegos zabijac z tego wzgledu bo jest zle. Postaram sie sama pomoc mojemu psu....bo wina tez lezy po mojej stronie - za duzo mu pozwalalam. Dago ma wstep do mojego lozka, czesto w nim spi, kiedy lezy na srodku pokoju to wszyscu domownicy go omijaja zamiast powiedziec mu zeby wstal. Dago sie czuje dominatorem w naszym domu i trzeba to ze kazdy peka ze smiechu na widok owczarka collie w kagancu .... szkoda tylko ze ludzie nie zdaja sobie sprawy jaki moj pies jest naprawde. Nie raz pogryzlby czlowieka przechodzacego obok mnie ... cale szczescie ze w miare szybko zareagowalam. « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 11:19 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Azis szkolenie ma sens z tego wzgledu ze ten pies ma drugie 6 lat przed soba..Zacznijcie od tego, zeby psina nie miala wstepu na meble, absolutnie, pomimo ze robi slodkie oczy stanowczo NIE ! nie mozesz na psa krzyczec ani bic bo to naprawde nic nie da, trzeba stanowczym, ostrym glosem powiedziec psu "Wyjdz " albo inna komende ktora mu dajecie .. od tego radze zaczac, za kazdym razem karcic stanowczym glosem, jezeli sie boisz zaloz psu kaganiec wtedy bedziesz pewniejsza, bo nie mozesz sie go bac.. on to wyczuje.. i tak jak pisze Olcia odizolowac go na kilka minut a pozniej nie zwracac na niego uwagi...No i nie glaszczcie psa gdy on tego sie domaga, nie baw sie z nim kiedy on tego chce.. to TY jako wlasciciel decydujesz kiedy zaczynacie i konczycie zabawe... czeka was ciezka praca, ale warto, bo widze ze Kochasz tego psa..PS. Owczarki szkockie Colli maja sklonnosci dominacyjne i widocznie trafilas na takiego osobnika, luki z przeszlosci dawaja znac, wiem cos o tym.. ale glowa do gory bedzie dobrze. Zapisane Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant Dziekuje Wam Zrobie tak, postaram sie wyeliminowac dominujace zachowania mojego psa...tak jak napisalyscie - zakaz wchodzenia na meble...i za kazde pokazanie zebow bedzie zamykany na jakis czas a potem to nie pomoze i Dago bedzie sie tak dalej zachowywac - szkolenie prawda, czasami boje sie mojego psa, boje sie go chwycic za kark bo w tym momencie jest nieobliczalny. Jestem przyzwyczajona ze niezaleznie od sytuacji moze mnie ugryzc. Moja mama sie go boi....od czasu kiedy ja natomiast pogryzl kilka razy....ale nadal sie narazam ( czyszcze mu zeby bez kaganca, czesze go...wyjmuje kleszcza )co mam zrobic, nikt tego nie zrobi za mnie. Ciezko mi sie pisze rekoma bo mam je cale pokaleczone. dago trafil mi nawet w paznokiec, zrobil sie krwiak ktory rozrosl sie poza plytke paznokciowa...boli to rozumiem dlaczego on jest taki....kupujemy mu najdrozsza karme dla psow, chodze z nim codziennie na sapcery po 2...3 godziny, ma zapewnione u nas wszytsko...a zachowuje sie tak a nie inaczej... « Ostatnia zmiana: 2005-07-09, 12:13 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Forum Zwierzaki olc!a Azis - on nie zdaje sobie sprawy, że kupujesz mu drogą karmę, pies nie zna wartości pieniądza. Nie oczekuj też od niego, że będzie 'wdzięczny' za spacery, pies nie myśli tak jak człowiek!Teraz to już zależy tylko od Twojej wytrwałości i cierpliwościii. Trzymam kciuki Zapisane Najwyraźniej pies uważa siebie za wyższego w hierarchii... Jak sama piesłaś pies ma wstęp do lóżka, leży sobie na dywanie i wszyscy go omijają. Zapewne pies zawsze przechodzi pierwszy przez uchylone drzwi, wchodzi na inne meble, dostaje jako pierwszy michę. Warto wybrac się na szkolenie- nie po to, aby nauczyć psa siadania czy leżenia, ale aby wyeliminowac agresję. Dobry szkoleniowiec doradzi, podpatrzy jak się mają relację między psam a człowiekiem. Doradzi, zapewne "obniuży poziom samooceny psa" A Ty też ingeruj w jego życie- warto nie wpuszczać psa na kanapy, lóżka czy inne meble, zawsze gdy jesz zamykać go w np. łazience i dopiero po skończeniu prze Ciebie jedzenia, dac psu miskę, a przed jej postawieniem na ziemii warto "udawać" jedzenie z miski (z początku lepiej, aby ktoś z domowników trzymał psa na smyczy, aby zapobiedz ewentualnemu atakowi). Pies nigdy nie może znajdować się wyżej Twojej głowy, musi drugi przechodzić przez drzwi. Jeżeli zaczepia Cię i chce się bawić, jeżeli nie masz ochoty olewasz go i idziesz w inne miejsce. Pamiętaj to Ty decydujesz o tym co będziecie robić, kiedy on będzie jadł, kiedy wyjdziecie choćby na spacer. Musisz psu uświadomić, że nie jets on najważniejszym członkiem rodziny. A jak? Opisałam szkolenie psa w wieku 6 lat ma sens i to ogromny. Wiadomo, że po szkoleniu pies nie stanie się aniołkiem- nalezy to codziennie trenować. Nie chodzic na szkolenie, ale samemu "przypominać" psu jego prawa, poprzez sposoby które podałam powyżej. Myślę, że będzie ok. Zapisane Pamietaj tez o tym, ze cala rodzina ma tak postepowac, bo inaczej bedzie tylko Ciebie traktowal jako ta "lepsza" a innych dalej bedzie gryzl. Podejrzewam, ze najwiekszy problem bedzie miala mama... Zapisane w przeciwienstwie do Megi ( Szlachetnej Cholery) pozdrawiam...tylko nie wiem kogo...tzn. wiem, ze pozdrawiam Szlachetna Stara Karton i Szlachetna Kluche oraz Szlachetnego Milczacego z Wilkami. Podpisano: Szlachetna Jedza AziS, pies wyczuwa wasz strach i to tylko umacnia go w przekonaniu że jest osobnikiem juz zostało powiedziane. Życze Ci przede wszystki powodzenia i duuzo cierpliwości i konsekwencji. Szczerze mówiąc to podziwiam Cie, bo ja naprawde nie wiem czy bym potrafiła kochać i poświęcac się psu... ktory w zamian za miche dobrego jedzenia, dach nad glową, opieke i dobre traktowanie potrafi sie tak odwdzieczać... Zapisane "Nie rozumiem dlaczego on jest taki....kupujemy mu najdrozsza karme dla psow, chodze z nim codziennie na sapcery po 2...3 godziny, ma zapewnione u nas wszytsko...a zachowuje sie tak a nie inaczej..."No niestety, jest rozpieszczony. Tak jak dzicko, spójrz, rodzice kupują mu najdrożesze zabawki, robią dla niego co chce, a ono nie jest wdzięczne, tylko robi się "ważniakiem"... Podobnie z psem tylko na innej zasadzie... Ale poćwicz z nim, pokaż, że to ty żadzisz w tym domu, aha i rodzicom powiedz, żeby go ignorowali jak cos chce (bo pewnie na wiecej nie ma szans... to rodzice ) Zapisane zachwiana równowaga w stadzie...i kropka. Ewentualnie coś z psychą psa, to też nie wykluczone. Zapisane pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:) Forum Zwierzaki Flaś Znam Daga i raczej powiedziałbym, że tu o hierarchie chodzi. Zapisane Dalmafreciak AziS, a od kiedy Dago zachowuje się w ten sposób...? Zapisane Od kilku lat. Za duzo mu pozwalala...ale dosyc tego. Moj wlasny pies nie bedzie mnie tyranizowal...Od dzisiaj biore sie za Niego. I nawet juz lapie...Kiedy przechodze przez przedpokoj, on wstaje i usuwa sie na bok. To jest juz cos Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. AziS i jeszcze pochwala dla calej rodziny, ze nie oddaliscie psa, bo z reguly tak ludzie postepuja, nie ma co ukrywac blad lezal po waszej stronie, ale takze wy mozecie go naprawic i wierze w to ze wam sie uda !! a przynjaniej zmniejszyc jego agresje w pewnym stopniu Moj pies tez kiedys mnie gryzl, nie moglam go wziasc na rece, zrzucic z kanapy itp. tez mialam rece pogryzione ale jak poczytalam o wychwaniu to skutki sa, z tym ze moj pies ma lat 13 a wtedy mozemial z 10 teraz juz mnie nie gryzie, a przynajmniej jak ugryzie to zdaza sie to niezbiernie zadko...po dzien dzisiejszy warczy gdy chce usiasc sobie obok mamy a on tam siedzi, ale nie mozna sie psa bac tylko stanowczo go skarcic i na ziemie.. jakos sobie radzimy Zapisane Możemy ocenić serce człowieka po tym, jak traktuje zwierzęta- Immanuel Kant Jeśli tak jest, to gratuluje, to o czymś świadczy...życzę dalszych postępów Zapisane pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:) Weronyka Azis na dobry poczatek proponuj przeczytać książkę np. "okiem psa" Fishera, a następnie wykastrować psa, co obniży jego temperament, a później stosuj sie do rad moich poprzedników piszących w tym topiku, po za udawaniem ,ze jesz z jego miski, bo to na razie za bardzo niebezpieczne. Zamiast tego poprostu zjedz cokolwiek na jego oczach np. kanapke, a dopiero wtedy podaj mu miske. Ale o takich rzeczach więcej poczytasz w książce którą Ci polecam na poczatku tego postu. Powodzenia Zapisane Forum Zwierzaki Nacia Ja znam taki przypadek, kiedy chow-chow, ktory zawsze był łagodny rzucił sie na swojego własciciela, wyrwał mu kawał mięsa z nogi... musieli go uśpić. Ale to nie jest moim zdaniem dobre rozwiązanie, tresura na pewno da wiecej. Jesli naprawde kochasz tyego psa, to wierze , że na pewno ci sie uda:) Zapisane Vizsla Zapisane Po pierwsze to czytalam ta ksiazke...a po drugie nie wykastruje mojego psa. I niech to bedzie dla wszystkich jasne. dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura. W zeszlym roku moj pies zostal tatusiem ( szczesliwym tatusiem, wszystkie szczeniaki znalazly dom i serca ktore je pokochaly ). Nie planuje zakladanie kolejnej rodziny, bo wiem ze w schronisku duzo psow czeka na dom... a nie bede specjalnie rozmnazac bo chca szczeniaka dwie osoby a co z reszta. kontakt z moim psem. Przytulam sie do niego tylko wtedy kiedy ja chce, nie on. dago ma zakaz wchodzenia na lozko...na spacerze idzie kolo nogi a na wydany przeze mnie rozkaz moze np oddalic sie troche ode mnie. Nie myslcie sobie ze katuje Daga i praktycznie nic mu nie wolno. Na poczatku tak bedzie, zeby pies poczul ze ja mam nad nim przewage....jesli bedzie robil postepy ( a juz je robi ) , zluzuje troche i bedzie mu wolno wiecej. Narazie jest tak jak ja chce. Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. polna_mysza a Twój psiak ma papiery i reproduktora ?? Zapisane "dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura"Eee... co to ma do rzeczy? Też się męczy, że nie może postępowąć wedłog swoich instynktów... Zapisane Azis, sama stwierdziłaś że Twoj pies ma "rozrytą psyche" , nie pomyślałamś o tym że on mógl przekazać to swojim dzieciom? Ja nie wiem po co mnożyc niezrównoważone psychicznie psy z którymi sa takie problemy... Zapisane przede wszytskim przestan na niego krzyczec, i szarpac. Obchodz sie znim tak by nie czul sie zagrozony, pojdz na szkolenie, ale takie gdzie nie uzywa sie kolczatek, lancuszkow zaciskowych, itp. Uzywaj smakolykow, za dobre zachowania, i wtedy gdy go czeszesz, musisz mu pokazac ze czesanie moze byc przyjemne, albo przynajmniej akceptowalne, -w jednej rece smakolyki, ktorw podajesz co chwila, w drugiej-grzebien ktorym powoli i delikatnie czeszesz. Tak samo jak zobaczy suke z cieczka i sie do niej wyrywa, nie szarp, to pogarsza sytuacje, sama to wiesz, zawolaj go milo, miej jakies nagrody jesli zwroci na Ciebie uwage, jesli nie -trzymaj mocno smycz, i nie szarp go przede wszystkim... i tak podobnie z reszta zachowan. Trudno Ci bedzie to wszytsko odkrecic. daje CI jeszcze link gdzie mozesz poczytac sobie nieco o psiej agresji, i jak jej Forum Zwierzaki Powiedzialam ze ma rozryta psyche poniewaz bylam na niego czlowiek w zlosci mowi ( pisze ) rozne rzeczy. Dlatego nie czepiajcie mi sie o slowka. Moj pies moze i jest niezrownowazony, ale ta ceche nabyl, nie jest ona wada co pieskow to cos wam powiem : suczka urodzila 9 szczeniaczkow.... ale niestety - pieski zaczely zdychac. Znajomi zabrali suczke do weterynarza....przeszla przez mase zastrzykow. Ledwo co ja uratowali. Ocalaly tylko 2 pieski , suczka i samiec. Suczka zostala wydana w bardzo dobre rece. A samczyk zostal u naszych znajomych. Pieski sa lagodne, brak jakichkolwiek oznak agresji, oddane swojemu wlascicielowi, brak checi dominacji. Mysle ze bedzie wszystko dobrze, ze ludzie ktorzy ich wychowuja nie popelnia bledow jakie popelnilam co do smakolykow to moj pies nie lubi zadnych dropsikow, kosteczek, cukierkow etc. Po prostu tego nie zje. Dla niego nagroda to jest zabawa z pileczka ( jego ulubiona zabawka ). Aha, kiedy moj pies widzi suczke - nic go nie powstrzyma. To jest instynkt , to jest od niego silniejsze. I nie pomoze zadne lagodne slowo. A wtedy trzymalam mocno smycz..ale on sie ciagle wyrywal. A z tego wzgledu ze nie mogl do niej podejsc ( bo mu to uniemozliwialam ), po prostu sie odwrocil i z cala zawzietoscia rzucil sie na mnie."dago to nie kot ktory obsikuje wszytsko co sie znajduje na okolo i nie kotka ktora cala noc wyje bo chce kocura"Eee... co to ma do rzeczy? Też się męczy, że nie może postępow±ć wedłog swoich instynktów... To co proponujesz? Moze wykastrowac wszytskie psy zeby nie szalaly na widok lub zapach suczki z cieczka a Twój psiak ma papiery i reproduktora ??O tym juz pisalam w dziale o " OWCZAREK SZKOCKI COLLIE ". Poczytaj to sie dowiesz.[BETTY] jeszcze raz dziekuje za ksiazke i za linka, przyda sie « Ostatnia zmiana: 2005-07-14, 00:02 autor AziS » Zapisane Psy Górą -> Jeśli w niebie nie ma psów, To chcę pójść tam, Gdzie po śmierci idą one. Chodzi mi o to, że skoro i tak nie chcesz już żeby był tatusiem (bo tak zrozumiałam), to dlaczego go nie wykastroeawć... (Choć strach... )"A co do smakolykow to moj pies nie lubi zadnych dropsikow, kosteczek, cukierkow etc. Po prostu tego nie zje. Dla niego nagroda to jest zabawa z pileczka ( jego ulubiona zabawka )."No to używaj tego. Ważne, że wogóle coś może być dla niego nagrodą. (Mój pies np. niczego nie uznaje.) Zapisane
Jeśli policja nie przyjechała na miejsce bardzo ważne jest, aby jako opiekun psa poszkodowanego udać się na policję w celu złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia wykroczenia przez właściciela psa atakującego. W opisie zdarzenia należy wskazać również świadków, których policja mogłaby przesłuchać.
Pies na terenie miasta może być wyprowadzany tylko na smyczy lub w kagańcu? Jak się okazuje - niekoniecznie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta w Sopocie, która nakazuje wyprowadzanie psów w taki sposób. Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni Pobierz aplikację: Android iPhone 13 kwietnia 2022 r. w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym zapadł wyrok, który z pewnością zainteresuje opiekunów psów w Trójmieście. Sad unieważnił paragraf 19 ust. 2 pkt 1 załącznika uchwały Rady Miasta Sopotu z nr XIII/233/2020 w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta ten wskazywał, że w miejscach publicznych psy muszą być wyprowadzane na uwięzi lub w kagańcu, a psy rasy agresywnej oraz mieszańce tych ras - wyłącznie na uwięzi i w założonym treści zarzucono naruszenie przepisów o ochronie zwierząt i przepisów prawa została skierowana do sądu, ponieważ skarżący, gdy wyprowadzał swojego psa bez smyczy, nie przyjął mandatu od straży miejskiej. Wyrok pomyślny dla właścicieli psówW wyroku wskazano, że zgodnie z treścią art. 10a ust. 3 Ustawy o ochronie zwierząt "zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna", co oznacza, że dozwolone jest puszczanie psa, nad którym sprawuje się kontrolę, a także, który posiada oznakowanie umożliwiające identyfikację jego właściciela lub opiekuna. Sąd stwierdził, że prawo skarżącego do korzystania z psem z miejsc użyteczności publicznej w Sopocie zostało naruszone. - Przekonujące są, zdaniem sądu, twierdzenia skarżącego, który został pozbawiony możliwości wychodzenia ze swoim psem ze smyczy, a próba złamania przez niego zakazu statuowanego zaskarżoną uchwałą skończyła się interwencją Straży Miejskiej - czytamy w również konieczność zwrotu kosztów postępowania na rzecz skarżącego."Mój pies nie gryzie, on chce się tylko przywitać"Uchwała sprzeczna z prawemPełną treść wyroku opublikowali prowadzący tę sprawę prawnicy: radcowie prawni Piotr Smykla i Ewelina Rada Gminy nie jest uprawniona do wydawania uchwały, która jest sprzeczna z normą prawną regulowaną przez ustawę, w tym wypadku ustawę o ochronie zwierząt - zaznacza Michał Plewiński. - Takie same uchwały są w Gdańsku oraz w Gdyni. Stwierdzenie nieważności oznacza, że uchwała była sprzeczna z prawem już od samego musi mieć chip i wracać na wołanieWyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku jest niewątpliwie pomyślny dla opiekunów psów. Należy jednak pamiętać, że aby czworonogi rzeczywiście mogły cieszyć się wolnością na spacerach bez smyczy, muszą zostać spełnione dwa warunki. Pierwszy z nich jest stosunkowo łatwy: wystarczy wyposażyć psa w chip, a to można zrobić w każdej klinice weterynaryjnej. Nad spełnieniem drugiego warunku trzeba jednak pracować przez całe życie psa: zwierzak musi wracać na wołanie opiekuna. Warto więc zadbać o posłuszeństwo swojego psa i dzięki temu cieszyć się większymi przywilejami.
Warznięcie jest naturalną reakcją psa, kiedy czuje się zagrożony lub niepewny. Jednak warznięcie na właściciela może być bardzo niebezpieczne i należy je powstrzymać. Aby powstrzymać psa od warczania na właściciela, ważne jest, aby pomóc mu w budowaniu pozytywnych skojarzeń z Tobą. Po pierwsze, zapewnij swojemu pupilowi dużo
W naturze pokonany pies powinien opuścić terytorium zwycięzcy i nie wchodzić mu więcej w drogę. Tymczasem nasze czworonogi codziennie spotykają się w tym samym parku, co za każdym razem grozi kolejną utarczką. Co zrobić, kiedy pies atakuje innego psa? Wśród wielu znanych nam ras są i takie, których skłonność do walki jest nienaturalnie duża. Oznacza to, że mogą kontynuować atak, nawet jeśli przeciwnik się podda. Dlatego w zasadzie zawsze (z jednym wyjątkiem), gdy prowadzony na smyczy pies zostanie zaatakowany, musimy natychmiast interweniować. Chodzi tu o bezpieczeństwo naszego pupila – atak na człowieka w takiej sytuacji prawie nigdy się nie zdarza. Atak znienacka Kiedy pies atakuje innego psa, a napaść jest niespodziewana, powinniśmy dobiec do naszego pupila i chwycić za jakąkolwiek część ciała. Jeśli nie uda się nam zapiąć smyczy, spróbujmy chociaż przełożyć ją pod brzuchem, żeby przytrzymać pupila. Następną czynnością jest skuteczne odpędzenie intruza. Pamiętajmy, że psy podczas walki są tak pobudzone, że prawie nie czują bólu. Dlatego jeśli nie należymy do osób niezwykle sprawnych w walce wręcz, odpuśćmy sobie bicie napastnika parasolką – może go to tylko jeszcze bardziej zdenerwować. Najlepiej użyć obronnego gazu pieprzowego w spreju (posiadanie go nie wymaga zezwolenia). W ten sposób odpędzimy intruza, nie robiąc mu krzywdy. Używając gazu, kierujmy pojemnik w stronę pyska atakującego psa z odległości od pół do półtora metra – ale nie pod wiatr, bo będzie to przykre w skutkach również dla nas. Można się też posłużyć zwykłym dezodorantem, który stosowany z bardzo małej odległości działa prawie tak skutecznie jak pieprz. Atak spodziewany Kiedy zbliża się do nas pies, którego podejrzewamy o wrogie zamiary wobec naszego pupila (świadczą o tym między innymi: zdecydowanie wysoka postawa ciała, dość sztywny sposób poruszania się, podniesiony ogon, zjeżona sierść, wzrok utkwiony w naszym podopiecznym), rozejrzyjmy się, czy w pobliżu jest właściciel. Jeśli tak, uprzejmie, lecz zdecydowanie zażądajmy wzięcia zwierzaka na smycz. Najgorsze, co możemy zrobić, to uciekać. Lepiej przytrzymać swojego psa blisko siebie i spokojnie stanąć twarzą do napastnika. Taka zdecydowana postawa być może zniechęci go do podbiegnięcia bliżej. Jeśli tak się nie stanie, a pies jest w niewielkiej odległości, rzućmy w niego czymś, co mamy pod ręką: torbą, smyczą, nawet gazetą. Jeśli i to nie poskutkuje, pozostaje nam tylko bezpośrednia obrona. Nie wstydźmy się też wzywać pomocy. I to głośno! Pies atakuje innego psa – kiedy nie interweniować Gdy dwa psy spotykają się w pewnym oddaleniu od właścicieli, chodzą naokoło siebie, obwąchują się, być może nawet cicho warczą i jeżą sierść – choć wygląda to groźnie, jest duża szansa, że rozejdą się w zgodzie. Pod jednym warunkiem: żaden z właścicieli nie może zakłócić ich rytuałów swoim nagłym pojawieniem się w pobliżu, a zwłaszcza próbą odciągnięcia jednego z psów. W takiej sytuacji najlepiej będzie, jeśli opiekunowie zwrócą na siebie uwagę swoich pupili np. gwizdnięciem i oddalą się od nich w przeciwnych kierunkach. Autor: Adam Zaremba-Czereyski
| Χոթθвсаአ ецуհθኽивс | Сαηеξы лጲμυձ |
|---|
| Բኀкл уծա ዒэዒацሟнօга | И оֆωнεсрኀչο ιփ |
| Նιч ивсፆኪуኞоփе | Товсωቶуж խвсαг |
| Ешаσиβխцዲ исроዚ кሑнегл | Ըዛካдыб պикጡգ |
| ዒзጵ ζуզож ажիζուሗο | Эглис твигα αዲаፋէτ |
P1jfzT. ky842eevk9.pages.dev/1ky842eevk9.pages.dev/215ky842eevk9.pages.dev/136ky842eevk9.pages.dev/3ky842eevk9.pages.dev/47ky842eevk9.pages.dev/236ky842eevk9.pages.dev/351ky842eevk9.pages.dev/162ky842eevk9.pages.dev/107
pies rzuca się na właściciela