Pogadajmy o seksie . Na panelu numer 11 postanowili porozmawiać o edukacji seksualnej w szkołach, a raczej o jej braku. Zastanawiali się, dlaczego to temat tabu i jak długo jeszcze takimObowiązkowy inkluzywny program nauczania rusza w 2020 roku Gavin Williamson, konserwatywny minister edukacji w Wielkiej Brytanii, zapowiedział wsparcie, którego rząd udzieli wszystkim szkołom, kiedy te będą przygotowywały się do wprowadzenia obowiązkowej edukacji dotyczącej różnorodnych rodzin i inkluzywnej edukacji seksualnej, zawierającej informacje o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Przyznał, że celem jest doprowadzenie do tego, by "każda szkoła była w stanie uczyć o Wielkiej Brytanii takiej, jaka jest dzisiaj". Brytyjski minister edukacji z ramienia Partii Konserwatywnej, Gavin Williamson, zapowiedział, że rząd udzieli wszelkiego wsparcia szkołom w trakcie wprowadzenia edukacji seksualnej i inkluzywnego przygotowania do życia w rodzinie. Od września 2020 roku uczniowie i uczennice brytyjskich szkół podstawowych będą uczyć się o różnych rodzajach rodzin, w tym o takich, w których rodzicami jest para jednopłciowa. Natomiast w szkołach średnich dowiedzą się o orientacji seksualnej i tożsamości płciowej. Te zajęcia będą obowiązkowe, natomiast starsze dzieci będą miały możliwość uczę... ( Pozostało znaków: 2494 ) Ten artykuł został przeniesiony do archiwum Możesz uzystkać dostęp do wszystkich archiwalnych newsów i artykułów zostając abonentem usługi Przyjaciel Twoja opłata pomoże nam w utrzymaniu portalu
O książeczce: przyjemny, prosty język, ciekawe wprowadzenie w tematykę edukacji seksualnej, miłe dla oka ilustracje utrzymujące uwagę dziecka. Wiek dziecka: pięć–sześć lat (młodsze dzieci mogą nie zrozumieć fabuły). Zobacz: „Zuza chce mieć dzidziusia” „Zwykła książka o tym, skąd się biorą dzieci” Alicja DługołęckaW Wielkiej Brytanii efektem seksedukacji w szkołach jest wzrost przestępstw o charakterze seksualnym popełnianych przez nieletnich. Apelujemy do posłów, aby pomogli uchronić przed podobnym zagrożeniem dzieci w Polsce - apeluje na stronie stopaborcji Jacek Januszewski. Jak donosi brytyjski portal czternastoletni napastnik zaatakował i przez ponad pół godziny gwałcił 10-letnią uczennicę. Przesłuchanie sprawcy wykazało, że od dłuższego czasu przeglądał na komputerze w swoim pokoju strony pornograficzne. Orzekający w sprawie sędzia Robin Onions wskazał, że nieletni gwałciciel dokonał swojego aktu po starannym zaplanowaniu, a na swojej ofierze stosował metody, które widział wcześniej w filmach pornograficznych, w których "kobiety są traktowane jak przedmioty, a nie osoby". Jest to kolejny z przypadków gwałtów dokonywanych w Wielkiej Brytanii przez młodocianych chłopców uzależnionych od pornografii. Ich ofiarami padają młodsze dziewczynki - siostry i koleżanki ze szkoły. Brytyjskie media i politycy słusznie wskazują, że jedną z przyczyn wzrostu przestępstw seksualnych wśród dzieci i młodzieży jest niekontrolowany dostęp do Internetu, w którym roi się od stron pornograficznych. Z drugiej strony, większości umyka fakt, że w Wielkiej Brytanii od kilkunastu obowiązuje państwowa edukacja seksualna, polegająca głównie na informowaniu o biologicznych kwestiach związanych z ludzką seksualnością i uczeniu stosowania antykoncepcji (typ B lub C zgodnie z klasyfikacją Amerykańskiej Akademii Pediatrii). W wielu szkołach prowadzi się wręcz rozdawnictwo prezerwatyw i hormonalnych środków antykoncepcyjnych, a w kilku szkołach w Southampton bez wiedzy rodziców wszczepiono 13-letnim uczennicom antykoncepcyjne implanty W efekcie takich działań Brytyjczycy zmagają się dzisiaj z rosnącą liczbą młodocianych gwałcicieli. Nieletni odpowiadają za 20% gwałtów i 50% przypadków molestowania dzieci w Wielkiej Brytanii. Przykład Wielkiej Brytanii pokazuje dobitnie, że edukacja seksualna polegająca na przekazywaniu dzieciom i młodzieży "praktycznych" informacji na temat współżycia seksualnego stanowi dla nich jedynie zachętę do jego podjęcia. Polski rząd ramię w ramię z działaczami LGBTQ i tzw. "edukatorami seksualnymi" prowadzi działania zmierzające do wprowadzenia tego typu zajęć do przedszkoli i szkół. To od nas zależy, czy polscy uczniowie podzielą los swoich brytyjskich rówieśników. Zebraliśmy ćwierć miliona podpisów pod projektem "Stop pedofilii", teraz musimy dopilnować, żeby we wrześniu posłowie podjęli słuszną decyzję i uchronili dzieci przed demoralizacją. Źródło: Spunk – Fundacja Nowoczesnej Edukacji Realizujemy własny program warsztatów z edukacji seksualnej dla dzieci i młodzieży dostosowaną do wieku. Organizujemy akcje promujące i upowszechniające rzetelną, opartą o wiedzę naukową edukację seksualną.
Seksualność jest nieodłączną częścią ludzkiego życia. Dzieci i młodzież mają prawo do otrzymywania rzetelnych, popartych naukowo i wyczerpujących informacji na jej temat. Pomimo tego, edukacja seksualna w szkołach to temat budzący kontrowersje. Odkąd po raz pierwszy wprowadzona została do europejskich programów nauczania w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, rodzice, duchowni i politycy toczą żarliwe spory o jej pożądany zakres i stosowność do wieku uczniów. Wiele państw członkowskich Rady Europy poczyniło w ostatnich dziesięcioleciach znaczne postępy w zapewnianiu edukacji seksualnej i udoskonalaniu jej treści w taki sposób, aby nie obejmowała ona jedynie kwestii związanych z biologią czy prokreacją, ale również przekazywała dzieciom rzetelną wiedzę na temat własnego ciała i przysługujących im praw, a także poruszała zagadnienia równości płci, orientacji seksualnej, tożsamości płciowej i zdrowych związków uczuciowych. Podejście takie określane jest mianem kompleksowej (również: wszechstronnej, całościowej) edukacji seksualnej. Rosnący opór wobec edukacji seksualnej Pomimo wykazanych naukowo korzyści, jakie kompleksowa edukacja seksualna przynosi dzieciom i całemu społeczeństwu, mamy obecnie do czynienia z nasilającym się zjawiskiem oporu wobec obowiązkowych zajęć edukacji seksualnej w szkołach. Opór ten jest niejednokrotnie przejawem szerszego sprzeciwu wobec pełnej realizacji praw człowieka określonych grup ludzi – w szczególności kobiet, a także lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interpłciowych (LGBTI), oraz do pewnego stopnia także samych dzieci – opartego o argument, że zagrażać może ona tradycji i wartościom religijnym. W 2019 r. grupa obywateli złożyła w polskim parlamencie projekt ustawy zatytułowany „Stop pedofilii”. Przewiduje on wprowadzenie surowych kar – w tym groźby pozbawienia wolności – wobec każdego, kto działając w kontekście edukacyjnym lub na terenie szkoły „propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego seksualnego lub innej czynności seksualnej”. Wyraziłam w związku z tym poważne zaniepokojenie, że taka ustawa może zostać w praktyce wykorzystana do penalizacji edukacji seksualnej prowadzonej z dziećmi w wieku szkolnym. Również ubiegający się o kolejną kadencję Prezydent RP, w ramach niedawnej kampanii wyborczej, obiecał zasadniczo wprowadzenie zakazu podejmowania zagadnień LGBT na szkolnych zajęciach edukacji seksualnej. W Birmingham w Wielkiej Brytanii, rodzice uczniów i związki wyznaniowe zorganizowały w ubiegłym roku protesty przed szkołami przekazującymi uczniom wiedzę na temat związków osób tej samej płci i zagadnieniom transpłciowości. Kolejnym przykładem nasilającego się oporu wobec prawa dzieci do edukacji seksualnej jest przyjęcie przez rumuński parlament w czerwcu 2020 r. ustawy uchylającej obowiązek zapewnienia kompleksowej edukacji seksualnej w programach szkolnych – określony przez związki wyznaniowe mianem „ataku na dziecięcą niewinność” – niedługo po ustanowieniu takiego obowiązku ustawą przyjętą na początku roku. Jak wynika z raportu Grupy Ekspertów do spraw przeciwdziałania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej (GREVIO), monitorującej wdrażanie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (konwencji stambulskiej), inicjatywa podjęta przez rząd Włoch w 2015 r., mająca na celu przygotowanie „Krajowych wytycznych dotyczących edukacji w zakresie życia uczuciowego, seksualności i zdrowia reprodukcyjnego w szkołach”, została następnie wstrzymana z uwagi na rosnący opór wobec edukacji seksualnej oraz piętnowanie uczestniczących w niej osób, niejednokrotnie za pośrednictwem kampanii propagujących nieprawdziwe informacje na temat treści tego typu edukacji. W Murcji, autonomicznym regionie Hiszpanii, rodzice mają obecnie prawo domagać się wyłączenia ich dzieci z niektórych zajęć szkolnych prowadzonych przez osoby spoza szkoły, o ile uznają, że treść tych zajęć lub prowadzące je osoby nie odpowiadają ich poglądom. Jako, że zajęcia edukacji seksualnej i wiedzy na temat związków uczuciowych oraz inne przedmioty związane z edukacją o prawach człowieka, choć objęte zwykłym programem nauczania, są często prowadzone przez podmioty spoza szkoły, może to wywrzeć negatywny wpływ na dostęp dzieci do tego typu zajęć. Obalanie mitów dotyczących kompleksowej edukacji seksualnej W całej Europie mnożą się obecnie kampanie rozpowszechniające fałszywe lub wprowadzające w błąd informacje na temat edukacji seksualnej. Przedstawiają one edukację seksualną jako przedwczesną seksualizację dzieci, „propagandę na rzecz homoseksualizmu”, szerzenie „ideologii gender”, czy też odbieranie rodzicom prawa do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi wartościami i przekonaniami. Fałszywe informacje na temat faktycznej treści programów nauczania rozpowszechniane są w sposób świadomy i mają za cel wzbudzenie lęku u rodziców. Nadszedł odpowiedni moment, aby przeciwstawić się tej dezinformacji. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) określa cele edukacji seksualnej jako „nauczanie i uczenie się o poznawczych, uczuciowych, fizycznych i społecznych aspektach seksualności. Ma ona na celu przekazanie dzieciom i młodzieży wiedzy, umiejętności, wzorów postaw i wartości, które umożliwią im dbanie o własne zdrowie fizyczne i psychiczne oraz własną godność; rozwijanie opartych na szacunku relacji społecznych i seksualnych; zrozumienie wpływu, jaki dokonywane przez nie wybory mają na ich własne zdrowie i zdrowie innych ludzi; oraz zrozumienie i zapewnienie sposobów ochrony ich praw na wszystkich etapach życia.” Wbrew twierdzeniom przeciwników kompleksowej edukacji seksualnej, badania naukowe prowadzone na szczeblu krajowym i międzynarodowym jasno wykazały korzyści płynące z takiej edukacji, takie jak późniejsze podejmowanie aktywności płciowej, ograniczenie ryzykownych zachowań seksualnych, upowszechnienie stosowania antykoncepcji, oraz dojrzalsze podejście do kwestii związanych ze zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym. Edukacja seksualna w szkołach jest dziś potrzebna tym bardziej, że dzieci mogą obecnie sięgać po informacje na temat seksualności z wielu innych źródeł, w szczególności z internetu i z mediów społecznościowych. Choć niektóre z tych źródeł mogą zawierać pomocne i sprawdzone informacje, mogą też one niekiedy przekazywać zniekształcony obraz seksualności bądź też niedostatecznie informować o tych aspektach życia seksualnego, które dotyczą sfery uczuciowej lub praw człowieka. Za pośrednictwem stron internetowych lub mediów społecznościowych dzieci mogą również natykać się na informacje niepoparte naukowo, przykładowo dotyczące antykoncepcji. Warto podkreślić, że edukacja seksualna w szkole nie może zastępować wiedzy przekazywanej dzieciom w domu przez rodziców lub opiekunów i pełni wobec tej wiedzy rolę uzupełniającą. Jednakże kwestia ta nie może też być całkowicie pozostawiona samym rodzicom czy opiekunom – ostatecznie, w jakiej innej dziedzinie gotowi bylibyśmy kształcić dzieci wyłącznie w oparciu o treści pochodzące z internetu lub od członków rodziny? Kompleksowa edukacja seksualna jako silne narzędzie zwalczania przemocy, wykorzystywania seksualnego i dyskryminacji oraz promowania poszanowania dla różnorodności Korzyści z wszechstronnej edukacji seksualnej wykraczają daleko poza samo przekazywanie informacji o prokreacji i związanych z seksualnością zagrożeniach dla zdrowia. Wychowanie seksualne ma zasadnicze znaczenie dla zapobiegania i zwalczania niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych, przemocy seksualnej i wykorzystywania seksualnego. Konwencja Rady Europy o ochronie dzieci przed seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych („konwencja z Lanzarote”) wymaga od państw „zapewnienia, aby dzieci otrzymywały w trakcie swojej edukacji w szkole podstawowej i ponadpodstawowej informacje o zagrożeniach związanych z seksualnym wykorzystywaniem i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych oraz o środkach ochrony przed tymi zagrożeniami, które to informacje będą dostosowane do zmieniających się możliwości rozumienia tych zagrożeń przez dzieci.” Komitet stron konwencji z Lanzarote – organ powołany do monitorowania wdrażania przepisów konwencji – uznaje szkołę za wyjątkowo odpowiednie środowisko dla przekazywania wiedzy o zjawisku wykorzystywania seksualnego dzieci przez członków rodziny lub osoby z ich kręgu zaufania. W okresie izolacji domowej z powodu pandemii COVID-19 wzrosła też rola edukacji seksualnej w ochronie dzieci przed przestępstwami seksualnymi w internecie. Jak zauważył Komitet stron konwencji z Lanzarote, w okresie tym dzieci były bardziej niż zwykle narażone na nagabywanie w celach seksualnych, wymuszenia seksualne, nękanie oraz inne formy wykorzystywania seksualnego za pośrednictwem sieci. Komitet wezwał strony konwencji do zwiększenia wysiłków w celu podnoszenia powszechnej świadomości o zagrożeniach i prawach dziecka w internecie, a także dostępności poradnictwa i wsparcia dla ofiar. W tym kontekście, moje zainteresowanie wzbudziła inicjatywa prowadzenia zajęć edukacji seksualnej poprzez nauczanie domowe online w czasie pandemii przez niektóre kraje, np. Estonię. Wychowanie seksualne ma również kluczowe znaczenie dla zapobiegania dyskryminacji kobiet i przemocy ze względu na płeć. Już od wczesnych etapów nauczania powinno zatem przyczyniać się ono do przekazywania silnego przesłania promującego równouprawnienie płci, przełamywania stereotypów dotyczących przypisywanych płciom ról społecznych, nauki wzajemnego szacunku, świadomego wyrażania bądź odmowy zgody na współżycie, rozwiązywania konfliktów w relacjach międzyludzkich bez użycia przemocy, oraz poszanowania nietykalności cielesnej, zgodnie z wymogami konwencji stambulskiej. Edukacja seksualna stanowi również idealny kontekst dla podnoszenia powszechnej świadomości na temat zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw kobiet, w tym dostępu do nowoczesnych metod antykoncepcji i bezpiecznej aborcji. Badania przeprowadzone w Europie pod auspicjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) pokazują, że wskaźnik urodzeń wśród nieletnich matek jest z reguły znacznie wyższy w krajach, które nie mają obowiązkowych programów kompleksowej edukacji seksualnej, jak np. Bułgaria czy Gruzja. Przedwczesna ciąża wiąże się przy tym nie tylko z potencjalnymi zagrożeniami dla zdrowia nastoletnich dziewcząt, ale także z poważnym ograniczeniem perspektyw kontynuowania przez nie nauki. Istniejące obecnie programy edukacji seksualnej często zupełnie nie obejmują też problematyki osób LGBTI, a nawet je stygmatyzują. Tymczasem młodzież LGBTI często musi mierzyć się ze zjawiskiem nękania w szkole i jest bardziej narażona na ryzyko samookaleczenia lub prób samobójczych z powodu braku społecznej akceptacji dla jej orientacji seksualnej. Na równi ze wszystkimi innymi dziećmi, młodzież ta ma prawo do kompleksowej edukacji seksualnej odpowiadającej jej potrzebom. Dlatego też edukacja seksualna musi zawierać poparte naukowo i stosowne do wieku informacje dotyczące problematyki i praw osób LGBTI. Oznacza to konieczność zapewnienia pomocy dzieciom w zrozumieniu orientacji seksualnej i tożsamości płciowej oraz obalenie mitów i stereotypów powielanych na temat osób LGBTI. Dostarczając sprawdzonej i wolnej od stygmatyzacji wiedzy na temat orientacji seksualnej i tożsamości płciowej jako jednego z aspektów rozwoju człowieka, kompleksowa edukacja seksualna może pomóc uratować czyjeś życie. Może też przyczynić się do zwalczania zjawisk homofobii i transfobii w szkole i poza nią oraz do uczynienia środowiska szkolnego bezpieczniejszym i bardziej otwartym na wszystkich uczniów. Wszechstronna edukacja seksualna prawem wszystkich dzieci i młodzieży Prawo dzieci i młodzieży do wszechstronnej, rzeczowej, popartej naukowo i szanującej odmienności kulturowe edukacji seksualnej jest ugruntowanym prawem o zakresie ustalonym przez międzynarodowe instytucje ochrony praw człowieka w oparciu o obowiązujące standardy międzynarodowe. Standardy te obejmują Konwencję o prawach dziecka Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), Konwencję ONZ w sprawie eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych oraz – na poziomie europejskim – Europejską Kartę Społeczną, a także wspomniane wyżej konwencje z Lanzarote i stambulską. Prawo do otrzymywania kompleksowej edukacji seksualnej wynika z szeregu praw objętych ochroną, takich jak prawo do życia wolnego od przemocy i dyskryminacji, prawo do najwyższego osiągalnego poziomu ochrony zdrowia psychicznego i fizycznego, prawo do wolności wyrażania opinii, otrzymywania i przekazywania informacji, oraz prawo do wysokiej jakości edukacji wolnej od wykluczenia, w tym edukacji o prawach człowieka. W opublikowanym w 2010 r. raporcie w sprawie edukacji seksualnej, Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. prawa do nauki stwierdził, że „wychowanie seksualne powinno być uważane za prawo samoistne, wyraźnie powiązane z innymi prawami zgodnie z zasadą współzależności i niepodzielności praw człowieka”. Konieczność zapewnienia edukacji seksualnej została także wyraźnie stwierdzona w tekście Agendy 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju ONZ jako element niezbędny dla osiągnięcia kilku ujętych w niej celów . Kroki niezbędne dla polepszenia wszechstronnej edukacji seksualnej Wysokiej jakości edukacja powinna obejmować kompleksową edukację seksualną. Dlatego też edukacja seksualna powinna być uregulowana w obowiązującym prawie, obowiązkowa i stanowić element składowy wszystkich etapów procesu nauczania poczynając od wczesnych lat szkolnych. Niestety, według wyników ankiety przeprowadzonej w 2018 roku, edukacja seksualna ma obowiązkowy charakter zaledwie w 11 spośród 22 badanych krajów członkowskich Rady Europy. Przeciwnicy edukacji seksualnej często postulują przyznanie rodzicom prawa do zwalniania swoich dzieci z obowiązku uczęszczania na zajęcia edukacji seksualnej. Jednakże międzynarodowe standardy praw człowieka dotyczące prawa do wolności wyznania lub przekonań nie uprawniają rodziców do wypisywania dzieci z zajęć edukacji seksualnej spełniających standardy obiektywności i bezstronności, co podkreślono m. in. w dokumencie tematycznym w sprawie zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych kobiet, opublikowanym przez moje biuro w 2017 roku. Dlatego też z zadowoleniem przyjęłam wiadomość, że w styczniu 2020 r. rząd Walii wyeliminował możliwość sprzeciwiania się przez rodziców uczestnictwu ich dzieci w objętych programem nauczania zajęciach dotyczących wolnej od wykluczenia seksualności i związków uczuciowych. Programy i metodologie nauczania powinny być dostosowane do różnych etapów rozwoju dzieci i uwzględniać zmiany w stopniu ich dojrzałości i pojmowania. Opracowany przez UNESCO w 2018 r. Międzynarodowy zestaw wytycznych z zakresu edukacji seksualnej obejmuje szeroki zakres grup wiekowych, poczynając od pięcio- i ośmiolatków aż do osiągnięcia pełnoletności. Według treści podręcznika, niezbędne jest zapewnienie dzieciom wiedzy na temat seksualności i bezpiecznych zachowań seksualnych, zanim jeszcze podejmą one aktywność płciową – po to, aby odpowiednio przygotować je do wchodzenia w przyszłości w udane i wolne od przymusu związki uczuciowe. UNESCO zaleca również nauczanie polegające na aktywnym uczestnictwie uczniów i skupienie uwagi na odbiorcach przekazu, pozwalające dzieciom rozwinąć umiejętność krytycznego myślenia. Informacje przekazywane dzieciom w ramach zajęć edukacji seksualnej powinny być stosowne do ich potrzeb oraz oparte na wiedzy naukowej i standardach praw człowieka. Wychowanie seksualne nie powinno zawierać ocen wartościujących, ani utrwalać uprzedzeń i stereotypów. Europejski Komitet Praw Społecznych stwierdził, że „nauczanie o zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym powinno być zapewnione dzieciom w wieku szkolnym w sposób wolny od jakiejkolwiek dyskryminacji”; nie powinno ono też być „narzędziem dla utrwalania poniżających stereotypów i uprzedzeń przyczyniających się do wykluczenia społecznego grup historycznie marginalizowanych i innych grup borykających się z głęboko zakorzenioną dyskryminacją lub w inny sposób dotkniętych nierównowagą społeczną, skutkujących zaprzeczeniem ich ludzkiej godności." Programy nauczania edukacji seksualnej powinny również podlegać regularnym ocenom i uaktualnieniom w celu dostosowania ich treści do najnowszego stanu wiedzy naukowej i istniejących potrzeb. Konieczne jest również zapewnienie rodzinom uczniów dostępu do rzetelnej informacji o zakresie zajęć edukacji seksualnej oraz wyjaśnienie, jakie treści są nią objęte, a jakie nie, oraz przedstawienie wynikających z uczestnictwa w niej korzyści dla biorących w niej udział dzieci i wszystkich zainteresowanych. Nie ulega wątpliwości, że jeśli edukacja seksualna ma być zaakceptowana i skutecznie realizowana, należy wziąć pod uwagę uwarunkowania kulturowe i przekonania religijne rodziców dzieci i ich społeczności. Dlatego też należy wspierać szkoły w prowadzeniu dialogu z rodzicami uczniów oraz – o ile to stosowne – z przedstawicielami duchowieństwa, w celu wzięcia pod uwagę ich poglądów, o ile nie są one sprzeczne z podstawowymi celami edukacji seksualnej, najlepiej pojętym interesem dziecka lub standardami praw człowieka. Ważne jest też, aby angażować przede wszystkim samą młodzież i zasięgać jej opinii, aby upewnić się, że przekazywane jej treści są dla niej stosowne i odpowiadają jej potrzebom. Przekaz pochodzący od rówieśników może odegrać tu ważną rolę: przykładowo, pod koniec 2019 roku ukraińskie Ministerstwo Edukacji uruchomiło program szkoleń rówieśniczych prowadzonych przez międzynarodową organizację młodzieżową z zakresu edukacji seksualnej i profilaktyki HIV w szkołach. Kompleksowa edukacja seksualna przysługuje również dzieciom i młodzieży nierealizującej obowiązku szkolnego. Jest to szczególnie istotne w przypadku dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami, z których wiele niestety wciąż nie ma dostępu do głównego nurtu edukacji. Ich seksualność jest zwykle ignorowana, a nawet postrzegana jako szkodliwa, stąd też takie młode osoby są często pozbawione jakiegokolwiek dostępu do wiarygodnych źródeł informacji na temat seksualności i związków uczuciowych, pomimo ich zwiększonej podatności na wykorzystywanie seksualne i niegodziwe traktowanie w celach seksualnych. Użyteczne narzędzie dla dzieci nieuczęszczających do szkoły może stanowić edukacja seksualna online – pod warunkiem dostępu do bezpiecznych i wolnych od wykluczenia przestrzeni cyfrowych. Niezwykle ważne jest wreszcie, aby nauczyciele otrzymywali odpowiednie specjalistyczne szkolenie i wsparcie w nauczaniu kompleksowej edukacji seksualnej, niezależnie od tego, czy nauczanie to jest prowadzone w części również przez podmioty spoza szkoły. Włączenie szkoleń w zakresie edukacji seksualnej do programów kształcenia ustawicznego nauczycieli, tak, jak to ma miejsce przykładowo w Estonii i Finlandii, jest skutecznym sposobem na zagwarantowanie właściwego przygotowania merytorycznego wszystkich nauczycieli. Sposób prowadzenia zajęć edukacji seksualnej w szkołach powinien być również uważnie monitorowany i poddawany regularnej ocenie. Wzrost wyzwań związanych z nasilającym się oporem wobec edukacji seksualnej wymaga zdecydowanego i odpowiedzialnego zaangażowania po stronie polityków, ukierunkowanego na uświadomienie społeczeństwom korzyści płynących z powszechnego dostępu do prawa człowieka, jakim jest kompleksowa edukacja seksualna. Wychowanie seksualne polega na znajomości własnych praw i poszanowaniu praw innych ludzi, dbaniu o własne zdrowie i przyjęciu życzliwej postawy wobec kwestii seksualności i relacji międzyludzkich. Prowadzi ono również do przyswojenia sobie cennych umiejętności życiowych, takich jak pewność siebie, umiejętność krytycznego myślenia i podejmowania przemyślanych decyzji. Jest dla mnie oczywiste, że ma to same dobre strony. Dunja Mijatović Przydatne źródła: Komisarz Praw Człowieka, Dokument tematyczny „Zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet w Europie” (2017 r.) Podsumowanie i zalecenia Komisarza w języku polskim. Komitet Stron Konwencji Rady Europy o ochronie dzieci przed wykorzystywaniem seksualnym i niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych (Komitet z Lanzarote), 2. Raport z wdrożenia, „Ochrona dzieci przed niegodziwym traktowaniem w celach seksualnych w ich kręgu zaufania”, 31 stycznia 2018 r. UNESCO, „Międzynarodowy zestaw wytycznych z zakresu edukacji seksualnej. Nauczanie oparte o wiedzę naukową” (wydanie poprawione, 2018 r.) UNESCO, „Bądź na czasie: edukacja seksualna w przestrzeni cyfrowej”, 2020 r. Światowa Organizacja Zdrowia, Biuro Regionalne na Europę, „Edukacja seksualna w Europie i Azji Środkowej: stan wiedzy i najnowsze osiągnięcia. Przegląd 25 krajów” (2018 r.) Światowa Organizacja Zdrowia, Biuro Regionalne na Europę oraz Niemieckie Federalne Centrum Edukacji Zdrowotnej (BZgA), „Standardy edukacji seksualnej” (2010 r.) Komitet Praw Dziecka ONZ: Komentarz ogólny nr 20 w sprawie realizacji praw dziecka w okresie dojrzewania (2016 r.) Raport Specjalnego Sprawozdawcy ONZ w sprawie prawa do nauki skierowany do Zgromadzenia Ogólnego ONZ (2010 r.)
Zdziwienie, że w Parlamencie Europejskim prowadzona jest debata o edukacji seksualnej w Polsce, wyraziła Elżbieta Łukacijewska (PO). - Papież Franciszek powiedział, że seks jest darem Boga.
Wiele mitów krąży na temat edukacji seksualnej. Rozprawiamy się tutaj z tymi najpowszechniejszymi. Mit 1: Edukacja seksualna przyspiesza inicjację seksualną Międzynarodowe badania wykazały[1], że wprowadzenie programów edukacji seksualnej do szkół często opóźnia lub zmniejsza aktywność seksualną młodzieży oraz prowadzi do częstszego stosowania antykoncepcji. Programy te są skuteczniejsze, jeżeli zaczyna się edukować, zanim młodzi ludzie rozpoczynają życie seksualne. Wiedza na temat asertywności, radzenia sobie z przemocą i presją rówieśniczą pomaga uchronić się przed wymuszoną inicjacją. Mit 2: Informacje o życiu seksualnym deprawują niewinne umysły dzieci Dorośli najczęściej zapominają, jak to było, gdy sami byli młodzi. Dzieci i młodzież to istoty seksualne i to normalne, że o seksie myślą lub chcą wiedzieć jak najwięcej. Zdecydowanie lepiej, gdy otrzymują informacje z wiarygodnych źródeł, a nie muszą szukać na własną rękę, co często prowadzi do wiary w mity i stereotypy. Mit 3: Najlepsze efekty wychowawcze daje promocja abstynencji Dorośli zapominają, że najlepszą metodą do zachęcenia młodych ludzi jest powiedzenie, by czegoś nie robili. Nawet z czystej przekory, na złość nauczycielom, młodzież potrafi robić nieodpowiedzialne rzeczy. Promowanie jedynie abstynencji seksualnej nie zniechęca do seksu i nie opóźnia wieku inicjacji seksualnej. Ma za to negatywne konsekwencje w postaci ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży i rozprzestrzeniania się infekcji przenoszonych drogą płciową. Mit 4: Edukacja seksualna zachęca do seksu A czy pasy bezpieczeństwa w autach zachęcają do wypadków? Świadomość ryzykownych zachowań oraz konsekwencji seksu w bardzo młodym wieku nie przyspiesza decyzji o współżyciu. Kiedy młodzi ludzie wiedzą, jakie konsekwencje ma seks bez zabezpieczenia, zastanowią się, zanim zdecydują się na kontakty seksualne. Wiedza na temat różnych zachowań seksualnych nie wpływa bezpośrednio na chęć eksperymentowania w tym zakresie. Mit 5: Edukacją seksualną dzieci powinni zajmować się wyłącznie rodzice Sytuacja, w której rodzice bez skrępowania i chętnie rozmawiają z dzieckiem o różnych aspektach seksualności, jest ideałem. W praktyce zdarza się jednak rzadko. Rodzice sami mogą nie być w stanie o tym rozmawiać lub mieć bardzo konserwatywne poglądy. To z kolei może uniemożliwiać dzieciom zdobywanie wiedzy, do której zgodnie z Konwencją Praw Dziecka mają prawo. Często też w rodzinach ma miejsce przemoc i wykorzystywanie seksualne. Dlatego też konieczny jest udział szkoły w procesie edukacji. Mit 6: Dziecko nie powinno chodzić na zajęcia z edukacji seksualnej, jeżeli godzi to w uczucia religijne rodziców Trybunał Praw Człowieka w 1976 r. orzekł, że państwo musi zagwarantować obywatelom bezstronną edukację. Rodzice mają prawo do wychowywania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami, jednak w szkole powinno się przekazywać wiedzę w sposób obiektywny i pluralistyczny, czyli uwzględniający różne stanowiska. Takie wychowanie nie godzi w niczyje uczucia. Mit 7: Katolicy nie powinni wiedzieć nic o seksie przed ślubem Według hierarchów Kościoła katolickiego wiedza na temat seksualności i antykoncepcji powinna być ściśle reglamentowana. Dostępna staje się ona dopiero na naukach przedmałżeńskich przed ślubem i podawana jest jedynie w zakresie dopuszczalnym przez Kościół. Nie potrafimy jednak przytoczyć żadnego racjonalnego argumentu za tym, by osoby wierzące nie mogły wiedzieć, jakie są metody antykoncepcyjne lub ryzykowne zachowania seksualne. Jeżeli ktoś nie chce stosować antykoncepcji hormonalnej czy prezerwatyw, to i tak nie będzie ich stosować. Niezmanipulowana wiedza pozwala dokonać świadomego wyboru. Edukacja seksualna nie zachęca bynajmniej do uprawiania seksu przed ślubem. Mit 8: Każdy może prowadzić zajęcia z edukacji seksualnej Każdy coś tam wie o seksie, jednak zajęcia w szkole czy innych placówkach wychowawczych powinny prowadzić osoby wykształcone i kompetentne w tej dziedzinie. Nie można powierzać ich ludziom przypadkowym, ustosunkowanym wrogo do seksualności lub przeciwnikom szerzenia wiedzy na te tematy, co, niestety, często ma miejsce w szkołach. Mit 9: Osoba prowadząca zajęcia ma prawo do nauczania zgodnie ze swoim sumieniem Wiedzę należy przekazywać w sposób obiektywny, zgodny ze współczesnymi standardami naukowymi. Podczas lekcji niedopuszczalne jest przekazywanie jedynie własnego zdania ani indoktrynacja na rzecz „jednego słusznego” światopoglądu. Każdy człowiek ma prawo do rzetelnej informacji i nie musi wysłuchiwać osobistego zdania nauczyciela. Mit 10: Edukatorzy seksualni to zboczeńcy, ich motywacja jest podejrzana Ludzie, którzy zajmują się prawdziwą edukacją seksualną, to najczęściej ideowcy, którzy wierzą w naukę i prawa człowieka. Ich osobiste motywacje mogą być różne, jednak na pewno nie promują oni rozwiązłości, ani nie zachęcają do seksu. Nie opowiadają o swoich doświadczeniach, ani nie interesują się intymnymi przeżyciami uczniów. Mit 11: Edukacja seksualna to promowanie produktów koncernów farmaceutycznych Leki na ból głowy lub przeciwko nowotworom produkują te same koncerny, jednak w tym przypadku nikt nie twierdzi, że nie powinno się o tym informować. Taki argument to czysta manipulacja. Ponadto w czasie zajęć z edukacji seksualnej, gdzie zwykle mowa jest o asertywności, seksie, prawie, mało jest miejsca na jakiekolwiek produkty farmaceutyczne. Mit 12: Wychowanie do życia w rodzinie to najlepsza nazwa dla zajęć z edukacji seksualnej Zdecydowanie nie. Zakłada ona, że seks ma miejsce jedynie w małżeństwie, że każdy młody człowiek jest heteroseksualny i założy rodzinę. Jest to oczywiście fałsz. Jeżeli prawodawcy tak bardzo obawiają się nazwy „edukacja seksualna”, proponujemy powrót do określenia „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Paulina Wawrzyńczyk [1] Kirby, The impact of abstinence and comprehensive sex and STD/HIV education programs on adolescent sexual behavior,